Księża z trzech portugalskich diecezji przekazali ofiarom kryzysu gospodarczego swoje miesięczne wynagrodzenia, których łączna kwota szacowana jest na ponad 200 tys. euro - podała agencja Lusa.
Najbardziej hojni okazali się duchowni z diecezji Algarve oraz archidiecezji Braga przekazując potrzebującym równowartość miesięcznego uposażenia, wynoszącego od 650 do 800 euro.
W archidiecezji Braga udało się zebrać w okresie styczeń-marzec 2011 r. kwotę ponad 140 tys. euro, która zasiliła konto diecezjalnego "Funduszu Dzielić się z Nadzieją". Poza duchownymi, akcję wsparły także osoby świeckie. "Pieniądze te zostaną rozdzielone wśród osób znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji materialnej" - poinformował na niedawnej konferencji prasowej arcybiskup Bragi Jorge Ortiga, pełniący równocześnie funkcję przewodniczącego Konferencji Episkopatu Portugalii.
Abp Ortiga wyraził nadzieję na dalszą hojność katolików na rzecz diecezjalnego funduszu solidarności. "Rozpoczynający się właśnie Wielki Post jest doskonałą okazją do dzielenia się z ubogimi" - dodał hierarcha.
W marcu spodziewane są kolejne wpłaty na konto funduszu powołanego w grudniu ubr. w regionie Algarve. "Wszyscy, 65 duchownych naszej diecezji, zgodzili się na oddanie równowartości swoich miesięcznych zarobków na walkę z ubóstwem. Szacujemy, że w rezultacie tej akcji zbierzemy łącznie ponad 42 tys. euro" - poinformował ks. Miguel Neto z biura prasowego diecezji Algarve.
Środki pieniężne na rzecz ubogich przekazują także księża z diecezji w Guardzie. Jak poinformował biskup Manuel Felício, ordynariusz Guardy, jego apel do duchownych spotkał się z pozytywnym odzewem wśród kapłanów.
Miesięczne pensje wypłacane są portugalskim księżom z budżetów diecezjalnych. Średnia wartość wynagrodzenia kapłana w diecezji Algarve wynosi 650 euro, zaś w archidiecezji Braga - 800 euro.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.