Wojna nie zatrzymuje się ani na chwilę. Nie słabnie jej intensywność. Na ziemi, w powietrzu i na morzu przedłużają się cierpienia Ukrainy – mówi w codziennym orędziu wojennym abp Światosław Szewczuk. Przypomina, że pomimo zabiegów o świąteczny rozejm, na ukraińskie miasta i wioski wciąż spadają rosyjskie bomby i rakiety. Codziennie giną ludzie.
Abp Szewczuk wyraził wdzięczność ukraińskiemu wojsku. To ono jest dziś jedynym gwarantem naszego życia, to dzięki niemu zobaczyliśmy światło dnia – mówił zwierzchnik ukraińskich grekokatolików. Przypomniał, że Kościoły wschodnie przeżywają dziś Wielki Piątek. W tajemnicę męki Chrystusa wprowadzają wierzących słowa proroka Izajasza o cierpiącym słudze Bożym. Abp Szewczuk zauważył, że swoje ukrzyżowanie przeżywa też dziś Ukraina. To ona jest jak baranek na rzeź prowadzony.
„Nie można być dziś chrześcijaninem i nie dostrzegać ran Chrystusa w ciele ukraińskiego narodu. Nie można dziś być prawdziwym chrześcijaninem, jeśli nie słyszy się, jak niewinna krew Abla woła do nieba z ukraińskiej ziemi. Nie można przeżywać dziś złożenia do grobu naszego Zbawiciela, który chciał leżeć w grobie przez trzy dni, nie widząc niewinnych ofiar, które codziennie odnajdujemy, zawijamy i zanosimy do grobu. W ostatnich dniach nasz Kościół dołożył wszelkich starań na najwyższym szczeblu międzynarodowym – we współpracy ze Stolicą Apostolską i Sekretarzem Generalnym ONZ oraz przy wsparciu Wszechukraińskiej Rady Kościołów, aby przynajmniej na święta wielkanocne doszło do zawieszenia broni. Jednakże Rosja oficjalnie się temu sprzeciwiła. Przeżywamy dziś Wielki Piątek i pokładamy naszą nadzieję tylko w Bogu, bo w Jego ranach zostaliśmy uzdrowieni. Z Jego męki czerpiemy siłę, by zwyciężyć. Jego życiodajna moc wypływa dla nas, dla Ukrainy z Jego przebitego boku i daje nam siłę, abyśmy mogli pokonać zło i ochronić naszą Ojczyznę.“
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.