Jan Paweł II zwracał uwagę, że zmiany w sytuacji kobiet zachodzą szybciej w narodach, które wyznają wiarę chrześcijańską, zaś w innych tradycjach i cywilizacjach idzie to wolniej. W swoich dokumentach Jan Paweł II tłumaczy, że ta promocja kobiet wynika bezpośrednio z orędzia Chrystusa - podkreśla w rozmowie z KAI teolog, dr Monika Waluś.
W tym samym dokumencie Jan Paweł II stwierdza wyraźnie, że słuszny jest sprzeciw kobiet wobec zapowiedzi z Księgi Rodzaju: „On będzie panował nad tobą”. Papież dokonuje wspaniałej egzegezy wykazując, że panowanie mężczyzny nad kobietą jest skutkiem grzechu, że jest to „złe dziedzictwo”. Ta nierówność upośledza też godność mężczyzny. Zaś przezwyciężanie tego złego dziedzictwa to zadanie, które stoi zarówno przed kobietami jak i mężczyznami.
Będąc równe w godności, kobiety wezwane są do ewangelizacji. Pierwszy raz papież w dokumencie takiej rangi jak adhortacja posydonalna - „Vita consecrata” stwierdza, że kobiety powinny brać udział w ewangelizacji, pracy wychowawczej, animacji wspólnot chrześcijańskich i kierownictwie duchowym, w udziale formacji kapłanów i osób konsekrowanych. Papież wręcz stwierdza, że nie sposób sobie wyobrazić ani ewangelizacji, ani misji bez udziału kobiet. Postulat kierownictwa duchowego jest prawdziwym novum, choć kierowniczki duchowe istniały w dziejach Kościoła, ale stanowiły wyjątek, który dotyczył wielkich postaci świętych i charyzmatyczek.
W paragrafie 58. Papież pisze, że właśnie kobiety, w kontekście „kwestii kobiecej” przyczyniają się do tego, żeby zrozumieć rolę osoby ludzką. To bardzo ważne, gdyż Ojcu Świętemu nie chodziło o tylko o pozycję kobiet, ale o zrozumienie tajemnicy człowieczeństwa. To właśnie kobiety mają pomóc poddać rewizji rozmaite schematy myślowe. Właśnie one ze swą nową świadomością mają odkryć swoje miejsce w historii, w Kościele, docenić swa godność i powołanie, mają być inspiratorkami zmian, nie tylko czekać, „by mężczyźni coś dla nich zrobili”.
W encyklice „Evangelium vitae” Jan Paweł II wzywa kobiety do budowania cywilizacji miłości stwierdzając że ewangelia życia powierzona jest także mężczyznom, choć kobiety uważa za szczególnie obdarowane w tym kierunku. Zaś w Orędziu na Światowy Dzień Pokoju uznaje, że kobiety są wychowawczyniami do życia w pokoju.
Papież podkreśla, że Kościół objawia w pełni swoje bogactwo duchowe dopiero wtedy, gdy odrzuca dyskryminację i przyjmuje dary udzielone zarówno mężczyznom i kobietom, ceni równą godność wszystkich. Dla mnie jest to zdanie kluczowe w nauczaniu Jana Pawła II na temat kobiet – równa godność wszystkich i odrzucenie dyskryminacji jest potrzebna nie tylko kobietom, ale całemu Kościołowi. Tu nie chodzi o jakieś „widzimisię” kobiet, a o świętość całego Kościoła.
KAI: W najważniejszym dokumencie, poświęconemu kobietom „Mulieris dignitatem” centralnym pojęciem, wokół którego Papież snuje refleksje jest godność. Dlaczego jest ona tak ważna?
Ojciec Święty chce przede wszystkim pokazać, kim jest kobieta w zamyśle Boga. W tym celu pokazuje Maryję, która w historii zbawienia odgrywa wyjątkową rolę właśnie jako kobieta. Przypomina także postaci wielu kobiet w dziejach Kościoła, które działały niezwykle aktywnie. Godność kobiety jest pokazywana jako godność człowieka w ogóle, ale z drugiej strony kobieta ma swoje własne drogi, specyficzne doświadczenie. W swym dokumencie Papież używa pojęcia założycielki Zgromadzenia Niepokalanek bł. Marceliny Darowskiej – geniusz kobiety. Stwierdza, że kobiety powinny wraz z mężczyznami brać udział w ewangelizacji, w pracy, wychowaniu, w działaniach społecznych i polityce, zachowując swoją tożsamość, gdyż kobieta nie musi być kopią mężczyzny.
Matka Darowska podkreślała znaczenie duchowej dojrzałości kobiet, wskazywała, że wykształceniem, siłą ducha powinny przynajmniej dorównywać mężom, by móc ich wspierać, być pomocą, służyć radą. W XIX w. była to opinia szokująca, gdyż kobiety często uważano za niewykształcone i niezdolne do samodzielnego funkcjonowania, słodkie damy. A matka Marcelina wymagała od uczennic zarówno przygotowania pracy w domu jak i wykształcenia, znajomości kilku języków. Zarzucano nieraz matce Marcelinie, że niepotrzebnie uczy prac domowych, które należą do służby, a nieraz, że niepotrzebnie uczy przedmiotów męskich. Wymagała od kobiet zarówno umiejętności tzw. kobiecych, ważnych w domu dla rodziny, jak i przygotowania intelektualnego, uznawała brak szacunku do kobiet za dowód upadku narodu. Jan Paweł II identyfikuje się z takim spojrzeniem na kobietę. Sądzę, że przejął je w dużej mierze od błogosławionej Marceliny Darowskiej. I to jeden z wielu przykładów wielkiego wkładu polskich kobiet w dziedzictwo Kościoła powszechnego.
W tym papieskim spojrzeniu jest też ukryta polemika z dwiema spojrzeniami na kobietę – że jest o tyle warta, o ile jest kopią mężczyzny, albo – i jest to druga skrajność – że ma być słodką lalką, niezdolną do samodzielnego myślenia i funkcjonowania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.