Szef dyplomacji Danii Jeppe Kofod składa wizytę na Ukrainie. "Mój duński kolega zobaczy na własne oczy" okrucieństwa popełnione przez Rosjan - napisał w poniedziałek na Twitterze minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
Podróż Kofoda zaczyna się od Irpienia. "Rosyjska armia popełniła okrucieństwa nie do opisania, tam i w innych miastach w regionie Kijowa. Jesteśmy obaj zdeterminowani, by postawić przed wymiarem sprawiedliwości tych, którzy za to odpowiadają" - oznajmił Kułeba w tweecie.
Duński minister napisał wkrótce potem na Twitterze: "Straszne jest być świadkiem zniszczenia, tu na przedmieściach Kijowa. Dania zdecydowanie popiera wszelkie kroki na rzecz wyśledzenia tych, którzy są odpowiedzialni za te ataki i wymierzenia im sprawiedliwości".
Kofod ponownie otworzył wcześniej w poniedziałek ambasadę Danii w Kijowie. Placówka po wybuchu wojny tymczasowo działała z Polski.
Dania jest pierwszym krajem nordyckim, który zdecydował się na ponowne otwarcie swojej placówki dyplomatycznej w Kijowie. Wcześniej na podobny krok zdecydowały się służby zagraniczne m.in. Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii oraz Holandii. Polski ambasador nie opuścił Kijowa.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.