W pomoc włączają się franciszkańskie wspólnoty rozsiane na całym świecie,
Od początku wojny franciszkanie z Asyżu organizują pomoc dla Ukrainy. Włączają w to wspólnoty rozsiane na całym świecie, które organizują zbiórki funduszy oraz otaczają modlitwą pięć klasztorów konwentualnych, które stały się ośrodkami pomocy humanitarnej, domami dla uchodźców oraz przedszkolami i szkołami dla najmłodszych.
„Staramy się odpowiadać na bieżące wyzwania, które w ciągu tych wojennych tygodni zmieniają się. Na początku bardziej koncentrowaliśmy się na pomocy uchodźcom, teraz staramy się jak najwięcej wsparcia przekazać na tereny okupowane” – podkreśla brat Mikola Orach proboszcz kościoła św. Antoniego we Lwowie, przy którym schronienie wciąż znajdują uchodźcy. Franciszkanin nazywa to miejsce „klasztorem ostatnich wieczerzy”, ponieważ właśnie w nim rodziny jedzą ostatni wspólny posiłek. Potem mężczyźni wracają walczyć a kobiety z dziećmi wyruszają do Polski. „Naszą gościnnością staramy się uśmierzyć ból rozstania” – mówi brat Orach.
Franciszkanie z ukraińskiej Kustodii Krzyża Świętego pozostali z ludźmi także w ostrzeliwanym mocno w ostatnich dniach Kremenczuku. W mieście zostali najbiedniejsi i osoby starsze. „W tym mieście mówi się głównie po rosyjsku więc ludzie mieli nadzieję, że najeźdźcy ich oszczędzą niestety byli świadkami okrutnych morderstw, gwałtów i grabieży” – podkreśla franciszkanin. Wskazuje, że międzynarodowa solidarność z Ukrainą jest wciąż ogromna, rosną jednak potrzeby. Jednym z priorytetów są obecnie dostawy leków i środków opatrunkowych. „W miarę naszych sił jakoś sobie radzimy i udaje nam się dostarczać wsparcie nawet na tereny okupowane przez Rosjan. Obawiamy się jednak, że w miarę przedłużania się wojny zainteresowanie świata cierpiącą Ukrainą zacznie się zmniejszać” – mówi brat Orach apelując: „Nie zapominajcie o nas! Potrzebujemy waszego wsparcia, by uratować naszą ojczyznę, a następnie odbudować Ukrainę”.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.