Razem, wspólnym głosem będziemy bardzo mocno dopominać się o właściwe potraktowanie - powiedział w piątek na wspólnej konferencji prasowej z premierem Czech premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że obecnie pewne niewielkiej wielkości środki już wpływają.
W piątek w Pradze pod przewodnictwem premierów Polski i Czech Mateusza Morawieckiego oraz Petera Fiali odbyły się konsultacje międzyrządowe, podczas których poruszona została m.in. kwestia kryzysu uchodźczego.
Premier Mateusz Morawiecki na konferencji, która odbyła się po konsultacjach, zaznaczył, że Polska i Czechy razem, wspólnym głosem będą bardzo mocno dopominać się o właściwe potraktowanie w kontekście pomocy udzielanej przez nasze kraje uchodźcom.
Sytuacja na Ukrainie: Relacjonujemy na bieżąco
"Będziemy pokazywali też przykład Grecji, nie tylko Turcji, innych krajów, ale w szczególności tych, które w ostatnim kryzysie otrzymały też nowe środki" - powiedział. Dodał, że obecnie "pewne - nie za wysokiej wielkości środki - wpływają do nas i nie mamy tutaj od strony finansowej jakichś istotnych problemów". Zwrócił jednak uwagę, że "procedury brukselskie działają czasami zbyt wolno".
Również premier Czech Peter Fiala wskazywał na potrzebę solidarności ze strony państw Europy Zachodniej wobec krajów takich jak Polska i Czechy. "Życzylibyśmy sobie, żeby słowa zostały przekute w czyny, żebyśmy dostali realną pomoc finansową ze strony zachodniej Europy" - powiedział.
Dodał, że w przeszłości kraje, które borykały się ze znacznie mniejszą falą uchodźców "otrzymywały dosyć solidne zastrzyki pomocy finansowej z Unii Europejskiej". "Natomiast, kiedy patrzymy na to, co dzieje się teraz - są jakieś deklaracje, że są przygotowywane nowe mechanizmy finansowania, natomiast potrzebne są nam realne zastrzyki finansowe, które pomogą nam sobie poradzić z zapewnianiem potrzeb uchodźców, czy to medycznych, edukacyjnych, czy socjalnych" - zaznaczył. Dodał, że Czechy wspólnie z Polską chcą dalej przekonywać unijne organy i urzędników, "aby ta pomoc była bardziej efektywna i realna".
Fiala zaznaczył, że również Czechy - w przeliczeniu na liczbę mieszkańców - przyjęły ogromna liczbę uchodźców wojennych z Ukrainy. "360 tys. uchodźców przybyło do Czech. Jeżeli chodzi o nasze doświadczenia w tym zakresie, one są bardzo podobne. Wydaje mi się, że oba nasze kraje dobrze sobie radzą z tym kryzysem i falą uchodźców" - powiedział.
"Wydaje się, że te rozwiązania, które wprowadziliśmy w obu krajach, sprawdzają się, ale nie jest to zasługa wyłącznie rządów, ale również organizacji pozarządowych oraz wielkiej fali solidarności naszych obywateli względem uchodźców" - powiedział.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.