USA pokonały dziś Polskę 3:0 w rozgrywanym w Bolonii meczu półfinałowym siatkarskiej Ligi Narodów.
Polacy dobrze zaczęli pierwszego seta, ale mniej więcej w jego połowie zarysowała się przewaga Amerykanów. Świetnie bronili, lepiej blokowali i grali bardzo skutecznie w ataku. Nasi mieli wyraźnie problem z przyjęciem silnej zagrywki. Dzięki zdobyciu czterech punktów z rzędu przetrwali pierwszy napór Amerykanów, ale końcówka należało do nich. Wygrali do 22.
W drugim secie Polacy schodzili z parkietu na przerwę techniczną z jednopunktowym prowadzeniem, ale trener Nikola Grbić nie był zadowolony. najwyraźniej uznał, że spokojne, rutynowe granie musi Polaków prowadzić do porażki. Podniósł głos, chciał chyba wykrzesać z naszych trochę więcej agresji. Podziałało. Wprawdzie Amerykanie wygrali długą, efektowną akcję, ale nasi wyszli na trzypunktowe prowadzenie (16:19). Cóż z tego, skoro Amerykanie wyrównali przy stanie 20:20, a w końcu wygrali do 23. Szczególnie irytujące były liczne błędy Polaków polu zagrywki.
W trzecim secie zagrało paru polskich zmienników. Było tylko gorzej. Amerykanie wygrali tę partię do 13 i cały mecz 3:0.
Polacy zagrają jutro o godz. 18.00 o 3. miejsce z pokonanym w meczu Francja-Włochy.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.