Zapadli w drzemkę na wysokości 11 tys. metrów, nad Etiopią. Nie wylądowali zatem planowo na lotnisku w Addis Abebie.
Sprawę opisał najpierw „The Aviation Herald”. Według relacji, wieża kontrolna etiopskiego lotniska kilkakrotnie usiłowała skontaktować się z załogą, ale nie otrzymała żadnej odpowiedzi. „Po przelocie nad pasem, pilot automatyczny boeinga 737-800 Ethiopian Airlines rozłączył się, uruchamiając alarm. Dwóch pilotów obudziło się i skierowało samolot na właściwy kurs. W rezultacie samolot wylądował z 25-minutowym opóźnieniem” - opisuje włoski „Il Fatto Quotidiano”.
Gazeta przypomina, że do podobnego wydarzenia doszło w 2008 r., kiedy dwóch pilotów linii hawajskich ucięło sobie drzemkę i nie wylądowało na lotnisku w Hilo. Na szczęście ani im, ani 40 pasażerom nic się nie stało. Gdy się obudzili, musieli zawrócić na pas lądowania. W efekcie obaj zostali zwolnieni, mimo że u jednego z nich stwierdzono bezdech senny, który zatyka drogi oddechowe podczas snu.
Natomiast w 2016 r. czarterowy amerykański samolot, który wystartował z Frankfurtu w kierunku Kuwejtu, nagle znalazł się w strefie powietrznej Grecji, gdzie nikt się go nie spodziewał. Z ziemi wystartowały dwa greckie „ścigacze”, które przechwyciły samolot na wyspie Santorini. Wojskowi piloci zeznali, że ich koledzy z czarteru spali. Obudziły ich dopiero sygnały świetlne.
Papież wznowił spotkania z przedstawicielami Kurii Rzymskiej.
Zdjęcie papieża, bez sutanny i piuski widnieje na pierwszych stronach włoskich gazet.
Porozumienie wyklucza jednak możliwość stawiania tam baz wojskowych.
Właśnie przy wsparciu Rosji wybudowała wojskową bazę lotniczą niedaleko granicy z sąsiadem.
Austen Ivereigh nie wierzy, że Franciszek wkrótce zrezygnuje.
W Waszyngtonie rośnie zniecierpliwienie brakiem postępów w negocjacjach z Rosją.
Podkreślił, że delegacja do Katynia w kwietniu 2010 r. był misją ważną państwowo i historycznie.