W Ur, mieście rodzinnym biblijnego Abrahama, powstaje jego sanktuarium. W ciągu zaledwie trzech miesięcy wzniesiono już ok. 30 proc. budowli.
Projekt jest realizowany przez Kościół chaldejski jako pamiątka zeszłorocznej papieskiej pielgrzymki do Iraku. Miało wtedy miejsce ważne spotkanie między Franciszkiem, a duchowym przywódcą irackich szyitów ajatollahem Al-Sistanim. Nowa świątynia będzie zawierać dużą salę na wydarzenia międzyreligijne imienia Papieża Franciszka. Ponadto obok niej powstanie meczet jako znak pokojowej koegzystencji religii w mieście patriarchy.
Budowla zajmie 10 tys. m2. Jej najwyższym punktem będzie szczyt dzwonnicy liczącej 23 m wysokości. Spodziewa się, że sanktuarium Abrahama stanie się miejscem przyciągającym wielu pielgrzymów. Przy okazji będzie też znakiem przypominającym o problemie braku wody na pobliskich terenach. Nie chodzi tu jedynie o skutek zmian klimatycznych, ale także o konsekwencje powstania dwóch potężnych tam: tureckiej na Tygrysie i irańskiej na Eufracie.
Kościół chaldejski znajduje się obecnie w trudnym położeniu ze względu na masową emigrację miejscowych chrześcijan. Jest ona spowodowana niezwykle trudnymi warunkami życia w powojennej rzeczywistości oraz dyskryminacją ze strony muzułmańskiej większości, która odbiera nadzieję na dobrą przyszłość. Wg najnowszych szacunków z ponad miliona wyznawców Chrystusa sprzed czasów II wojny w Zatoce Perskiej pozostało tam zaledwie 150 tys.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.