We wtorek odbędą się kwalifikacje do konkursu w Innsbrucku, trzeciej odsłony Turnieju Czterech Skoczni. Na półmetku liderem 71. edycji prestiżowej imprezy jest Norweg Halvor Egner Granerud. Za nim plasują się Dawid Kubacki i Piotr Żyła.
Na skoczni Bergisel wystartuje sześciu Polaków. Oprócz lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Kubackiego oraz Żyły będą to: Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Stefan Hula i Jan Habdas.
Granerud wygrał oba konkursy w niemieckiej części turnieju - w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen. W walce o Złotego Orła Granerud wyprzedza Kubackiego o 26,8 pkt. Trzeci Żyła traci do lidera już 40,1 pkt. Norwegia czeka na pierwsze w historii cztery zwycięstwa swojego reprezentanta w Turnieju Czterech Skoczni. Media ostrzegają jednak, że aby to osiągnąć, lider klasyfikacji generalnej Halvor Egner Granerud musi pokonać skocznię w Innsbrucku, która jest przekleństwem Norwegów.
Były skoczek Anders Jacobsen, obecnie komentator platformy telewizyjnej Viaplay, powiedział: "Wielki Szlem TCS to marzenie wszystkich skoczków i jak na razie szanse na to ma Granerud, lecz skocznia w Innsbrucku nie wybacza najmniejszego błędu i pokonała szereg wielkich zawodników, a wielu Norwegów właśnie tu poległo".
Dał przykład Sigurda Pettersena, który w sezonie 2003/04 wygrał TCS zwyciężając na trzech skoczniach, lecz nie w Innsbrucku, gdzie był czwarty.
Kwalifikacje w Innsbrucku rozpoczną się o godzinie 13.30. Dzień później o tej samej porze ruszy konkurs.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.