Jewgienij Prigożyn, biznesmen kierujący rosyjską formacją najemniczą Grupa Wagnera, próbuje usprawiedliwić niezdolność tych sił do otoczenia Bachmutu, mówiąc m.in. o planowanej ukraińskiej kontrofensywie "na pięciu kierunkach" - powiadomił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).
ISW odnotował, że w niedawnym wywiadzie Prigożyn stwierdził, że strona ukraińska planuje ofensywę na pięciu kierunkach (od obwodu charkowskiego po zaporoski), oceniając, że rozpocznie się ona w połowie kwietnia. Szef Grupy Wagnera wezwał rosyjskie siły do gromadzenia zapasów amunicji i sprzętu wojskowego.
Według analityków ISW Prigożyn, przedstawiając Ukrainę jako zdolną do przeprowadzenia tak zmasowanej kontrofensywy, prawdopodobnie chce usprawiedliwić to, że Grupa Wagnera nie zdołała okrążyć Bachmutu, miasta w obwodzie donieckim.
Inwazję Rosji na Ukrainę relacjonujemy na bieżąco: RELACJA
Jednocześnie "Prigożyn może sugerować, że rosyjska ofensywa na Ukrainie jest bliska wygaśnięcia" - zauważył amerykański think tank.
"Prognoza mówiąca o pięciu kierunkach ukraińskiej kontrofensywy to lustrzane odbicie (rosyjskiego podejścia do prowadzenia wojny) - siły rosyjskie specjalizowały się w prowadzeniu równoległych jednoczesnych ataków wzdłuż odrębnych, nie wspierających się wzajemnie osi, co było jedną z przyczyn dotychczasowych porażek Rosji" - zaznaczył ISW.
Jak oceniają eksperci, podkreślanie przez Prigożyna skali zapowiadanej przez niego ukraińskiej ofensywy ma na celu uzasadnienie wezwań do gromadzenia przez siły rosyjskie amunicji i sprzętu, a także jest wyrazem jego obaw, że braki w tym zakresie ograniczają rosyjskie zdolności do działań ofensywnych.
Według ISW wypowiedź Prigożyna może świadczyć o tym, że uważa on, iż rosyjskie siły wkrótce utracą inicjatywę i zostaną zepchnięte do defensywy, a zatem nie będą w stanie kontynuować swoich słabnących lub nieudanych ataków w rejonie Kreminnej, Bachmutu, Awdijiwki i Wuhłedaru.
Think tank powtórzył swoje wcześniejsze oceny, że zdolności wagnerowców do taktycznych postępów w Bachmucie zmniejszają się i dlatego te formacje prowadzą ataki na łatwiejsze do zajęcia miejscowości na północ i północny zachód od miasta. "Prigożyn prawdopodobnie chce to uzasadnić jako zabezpieczanie flanek w ramach przygotowań do ukraińskiej kontrofensywy" - oceniono w raporcie.
Jewgienij Prigożyn mówił również, że siły ukraińskie w Bachmucie liczą co najmniej 19 tys. ludzi, co według ISW także miało służyć usprawiedliwieniu braku postępów Grupy Wagnera.
Think tank doszedł też do wniosku, że relacje pomiędzy Prigożynem i rosyjskimi władzami regionalnymi stają się coraz bardziej napięte, o czym ma świadczyć m.in. odmowa udostępnienia cmentarzy do chowania najemników w miejscowości Goriaczyj Klucz w Kraju Krasnodarskim.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.