Marta Kubacka, żona najlepszego polskiego skoczka narciarskiego minionego sezonu Dawida Kubackiego, w piątek opuściła szpital, do którego trafiła w marcu z przyczyn kardiologicznych.
"Wróciliśmy do domu i śmiało mogę powiedzieć, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów. Dziękuję za każdą waszą modlitwę, dobrą myśl, słowo otuchy. Nadal będą nam potrzebne, bo Marta zaczyna intensywną rehabilitację, a ja będę uczył się nowej rzeczywistości. Okazuje się, że prawie każdy z nas zna kogoś z kardiowerterem-defibrylatorem, potocznie nazywanym rozrusznikiem serca. Ja z taką osobą będę dzielić życie, drugie życie" - napisał Kubacki na Instagramie.
20 marca skoczek narciarski poinformował o problemach zdrowotnych żony. Napisał wówczas, że Marta trafiła do szpitala "z przyczyn kardiologicznych, jej stan jest ciężki i lekarze walczą o jej życie". Podjął też decyzję o definitywnym wycofaniu się z rywalizacji w Pucharze Świata w zakończonym 2 kwietnia sezonie.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.