Rząd chce przeznaczyć w tym roku 40 mln zł na utworzenie nowych miejsc w żłobkach, ale jak podkreślają samorządy to jedynie kropla w morzu potrzeb.
"40 mln z skali całego kraju to niewiele, tu i ówdzie te pieniądze mogą zachęcić do tworzenia nowych miejsc, ale na pewno nie rozwiążą problemu" - mówi Marek Olszewski ze Związku Gmin Wiejskich.
Środków z pewnością nie dostaną bogatsze gminy i takie, w których żłobki już są. W Małopolsce na dofinansowanie nie mają co liczyć m.in. Kraków, czy Tarnów. Ale spróbują pozyskać dodatkowe pieniądze.
Stolica Małopolski w najlepszym wypadku może liczyć na raptem 100 tys. zł. Taka kwota pozwala jednak utrzymać kilkadziesiąt miejsc przez maksimum trzy miesiące.
Kraków, by podołać nowym zadaniom, a jednocześnie zwiększyć liczbę miejsc opieki dla najmłodszych dzieci postanowił sięgnąć do kieszeni rodziców. Miasto planuje wprowadzenie podwyżki czesnego za pobyt dziecka w żłobku z dotychczasowych 300 zł do ok. 450 zł miesięcznie. Podobny plan ma Poznań. Podniesienia opłaty za żłobki nie przewiduje natomiast Tarnów, który ma z kolei plan przyjęcia większej ilości dzieci do istniejących już placówek.
Zmiany wysokości czesnego mają wejść w życie od stycznia przyszłego roku.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.