Od odegrania hymnu polskiego i modlitwy rozpoczęły się w poniedziałek po południu na polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu uroczystości 71. rocznicy zbrodni katyńskiej. W uroczystościach - oprócz prezydentów Polski i Rosji - uczestniczy także grupa 220 krewnych ofiar zbrodni katyńskiej.
Kaznodzieja przypomniał słowa rosyjskiego pisarza Mikołaja Gogola, który przekonywał: „Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, gdy je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacania za nie dobrem”.
Nawiązując do słów św. Pawła Apostoła: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” zachęcał, aby słowa te wskazywały „jedyną właściwą drogę dla Polaków i Rosjan w zmaganiu się z trudnymi kartami wspólnej historii”.
Przypomniał słowa sługi Bożego Jana Pawła II, który w Hiroszimie powiedział apelując o pokój: „Pamięć o przeszłości oznacza zaangażowanie się w przyszłość”. „Z Chrystusowego krzyża rozlega się wołanie o przebaczenie, miłość i miłosierdzie. Niech nasza modlitwa na katyńskiej ziemi będzie wiernością prawdzie, zdolnością do przebaczenia oraz otwarciem na każdy gest pojednania” – powiedział bp Guzdek.
W modlitwie wiernych modlono się: „Boże spraw, aby Kościół przez sakramenty święte, głosił jedyną prawdę o Zbawieniu”; aby „Benedykt XVI, biskup Józef, kapłani jaśnieli blaskiem wiary i świętości, byli dla świata czytelnym znakiem Bożej miłości”; „Boże prowadź naszą Ojczyznę światłem Twej mądrości, rządzący niech zabiegają o prawdziwe dobro wszystkich Polaków, niech służą pokojowi, sprawiedliwości i prawdzie”; „Boże pomnij na tych, którym odmówiono prawa do żołnierskiej śmierci i okrutnie zamordowano w różnych miejscach kaźni na nieludzkiej ziemi, zanosimy ich ofiarę przed Twój tron, okaż im miłosierdzie i przygarnij do swego królestwa”; za „prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz 95 osób, które wraz z nim zginęły rok temu utrwalając pamięć o Golgocie Wschodu i oddając hołd pamięci polskich bohaterów”; za „wszystkich zgromadzonych na tym świętym miejscu, a w szczególny sposób za Rodzinę Katyńską, byś był nam Ojcem i Bratem przez miłość okazaną na Golgocie i uobecnioną w Eucharystii, niech umacnia się w nas nadzieja nowego świata, dobrej nowiny, która zmienia oblicze tej ziemi”.
Po Mszy św. głos zabrał prezydent Komorowski. „Skłaniamy dzisiaj głowy w zadumie i modlitwie w miejscu kaźni ofiar zbrodni katyńskiej, skłaniamy przed grobami polskich oficerów, policjantów, funkcjonariuszy służby granicznej i służby więziennej, duchownych, urzędników polskiego państwa - jeńców wojennych zgładzonych podstępnie bez procesów i bez normalnego cywilizowanego prawa do obrony - powiedział prezydent i przypomniał, że „Las Katyński jest niemym świadkiem tego, że system stalinowski był okrutny także dla swych własnych obywateli – Rosjan, Białorusinów, Ukraińców”.
Komorowski przywołał słowa z niewygłoszonego przemówienia swojego poprzednika Lecha Kaczyńskiego. „Nakreślił w nich panoramę losów polskich. W zakończeniu tego przemówienia Lech Kaczyński pisał: «Tragedia Katynia i walka z kłamstwem katyńskim to doświadczenie ważne dla kolejnych pokoleń Polaków. To część naszej historii. Naszej pamięci i naszej tożsamości. To jednak także część historii całej Europy, świata. To przesłanie dotyczące każdego człowieka i wszystkich narodów. Dotyczące i przeszłości, i przyszłości ludzkiej cywilizacji. Zbrodnia Katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile kłamstwa. Będzie jednak także świadectwem tego, że ludzie i narody potrafią – nawet w czasach najtrudniejszych – wybrać wolność i obronić prawdę»” – zacytował prezydent.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.