Samolot, którym najprawdopodobniej lata właściciel zbrojnej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, wylądował we wtorek na lotnisku wojskowym Maczuliszczy pod Mińskiem - podał niezależny projekt monitoringowy Biełaruski Hajun.
Odrzutowiec biznesowy Embraer Legacy 600 o numerze RA-02795 wylądował o godz. 7.40 czasu lokalnego (6.40 czasu polskiego). Wkrótce potem - o 7.58 (6.58) - na to samo lotnisko przybył inny odrzutowiec biznesowy, który leciał z Petersburga.
Wcześniej niezależny rosyjski portal Ważnyje Istorii poinformował, że odrzutowiec biznesowy o numerze RA-02795 dzień po sobotnim buncie Grupy Wagnera przeleciał z Rostowa nad Donem - zajętego przez najemników Grupy Wagnera - do Petersburga.
Zobacz: Relacja na bieżąco z wydarzeń na Ukrainie
Samolot ten latał dotąd do miast, które odwiedzał Prigożyn w maju i czerwcu. Pod swoim starym numerem rejestracyjnym maszyna została w 2019 r. objęta sankcjami USA za związki z Prigożynem.
W sobotę najemnicy Grupy Wagnera zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Prigożyn jest od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego, dowodzącą inwazją na Ukrainę. Domagał się "przywrócenia sprawiedliwości" w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu.
W sobotę wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by "uniknąć rozlewu krwi". Miało to być rezultatem układu białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Władimirem Putinem. Zgodnie z tymi uzgodnieniami najemnicy Grupy Wagnera i sam Prigożyn mieliby przemieścić się na Białoruś.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.