I to dziedzictwo każdego roku cieszy się dużą popularnością.
Flisacy pienińscy informują na swojej stronie internetowej: "Po wielu staraniach w końcu udało nam się dostać na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. »Tradycje flisackie na Dunajcu w Pieninach« zostały wpisane 28 czerwca 2023 roku i właśnie dostaliśmy dokument to potwierdzający".
Jak powiedział Radiu Kraków Jerzy Regiec, prezes Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich, ten wpis to dla nich przede wszystkim cenne wyróżnienie, ale także docenienie pracy wielu pokoleń flisaków, którzy tradycję spływu Dunajcem w 99 proc. przekazują sobie z ojca na syna.
Planują też hucznie to wyróżnienie świętować na zakończenie sezonu turystycznego w październiku. W przyszłym roku będą obchodzić z kolei okrągły jubileusz 90-lecia działalności Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich. W organizacji aktywnie działa ok. 500 flisaków z 5 miejscowości: ze Sromowiec Niżnych i Wyżnych, Szczawnicy, z Krościenka i Czorsztyna.
Co ważne, tradycja flisacka na Dunajcu w Pieninach cieszy się ogromnym zainteresowaniem turystów i jest jedną z najpopularniejszych atrakcji tego regionu. Co roku ze spływu korzysta kilkaset tysięcy osób, które przyciąga tu piękno Pienin, ale i opowieści flisaków.
Początki flisactwa sięgają XVI w., a jego rozkwit przypadł na XVIII i XIX wiek. Początkowo na tratwach górale transportowali drewno, a także węgiel drzewny, smołę, suszone owoce z okolic Łącka i Nowego Sącza oraz zboże. Docierały stąd nawet do Gdańska. Z kolei historia spływów krajobrazowych na łodziach flisackich przez Przełom Dunajca rozpoczęła się ok. 200 lat temu. Już w 1815 r. węgierscy hrabiowie z zamku w Niedzicy oraz ich goście korzystali z tego sposobu podróżowania. W połowie XIX w. Józef Szalay, właściciel i promotor Szczawnicy, wykorzystał spływ przez Przełom Dunajca jako dodatkową atrakcję turystyczną w Pieninach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.