Spis powszechny to wydarzenie, z którym spotykamy się już w Piśmie Świętym. Dziś nie musimy udawać się do miejscowości urodzenia, by „dać się zapisać”. Sami możemy to zrobić, nie ruszając się z domu – przez internet.
W Polsce spis powszechny odbywa się co mniej więcej 10 lat. Pierwszy miał miejsce w 1789 r. Celem „Lustracyi dymów i podania ludności” było zebranie informacji na temat liczby osób podlegających opodatkowaniu na rzecz utrzymania stałej armii. Trwający od 1 kwietnia br. Narodowy Spis Powszechny ma służyć – jak podaje GUS na swojej stronie internetowej – przede wszystkim zebraniu „najbardziej szczegółowych informacji o liczbie ludności, jej terytorialnym rozmieszczeniu, strukturze demograficzno-społecznej i zawodowej, a także społeczno-ekonomicznej charakterystyce gospodarstw domowych i rodzin oraz o ich zasobach i warunkach mieszkaniowych”. Na ich podstawie można dowiedzieć się, jak wygląda obecna sytuacja w kraju, ale także śledzić trendy w odniesieniu do wyników poprzednich spisów, czy uzyskać informację o stanie społeczeństwa.
Obowiązek
Poddanie się spisowi jest obowiązkowe. Ankieterzy zadadzą wszystkim Polakom pytania m.in. o miejsce zamieszkania, stan cywilny i narodowość. Osoby, których mieszkania zostaną wylosowane, wezmą udział w badaniu reprezentacyjnym i będą musiały podać także dokładne informacje na temat liczebności rodziny, źródeł utrzymania i pracy. Część pytań jest bardzo szczegółowa – GUS chce wiedzieć, czy pytany przebywał za granicą dłużej niż rok, a jeśli tak, to dlaczego, i czemu wrócił do Polski. Można odmówić odpowiedzi na te pytania, które Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych uznał za wrażliwe. Dotyczą one takich sfer jak niepełnosprawność czy wyznanie. Największe kontrowersje budzą pytania o narodowość. Trzeba na nie odpowiedzieć – i można wybrać jedną z czternastu opcji (m.in. polska, niemiecka, ukraińska, żydowska). Można zaznaczyć także opcję „inne” – i wpisać tę, której na liście nie ma, lub skorzystać z opcji sugerowanych.
Uwaga na oszustów!
Pytania zada nam przez telefon upoważniony do tego ankieter bądź rachmistrz, który przyjdzie do nas do domu. Musi on mieć przy sobie identyfikator podpisany przez dyrektora urzędu statystycznego, a jego wiarygodność możemy potwierdzić telefonicznie, dzwoniąc na numer infolinii, lub osobiście w urzędzie gminy lub urzędzie statystycznym. Jeśli nie chcemy spotykać się z ankieterem, możemy do 16 czerwca 2011 r. sami się spisać przez internet, na stronie Form.spis.gov.pl. Może się też okazać, że nikt do nas nie przyjdzie i nie zadzwoni. Jeśli sami się nie spisaliśmy, oznacza to, że GUS uzyskał potrzebne mu dane z rejestrów państwowych. Cały spis będzie trwał do 30 czerwca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.