Ma się urodzić dziewczynka? To do aborcji – taki jest częsty scenariusz w Indiach. W efekcie na każdy tysiąc chłopców w wieku od 0 – 6 lat przypada tam zaledwie 914 dziewczynek – mówią najnowsze badania demograficzne. Najprawdopodobniej jest to najgorszy wynik w całej historii Indii.
– Kulturowa preferencja na rzecz synów oraz wzrost dostępności badań prenatalnych określających płeć dziecka przyczyniły się do pogorszenia tego stosunku, Co gorsza, preferencje te pojawiły się w miejscach, w których ich dotąd nie było. Sukces ekonomiczny zdaje się poszerzać obszar, na którym występują takie preferencje – mówi dr Gursharan Singh Kainth, dyrektor Instytutu Studiów na Rozwojem Guru Arjan Dev w Amritsarze. Są tereny, na których na każde 1000 chłopców rodzą się tylko 774 dziewczynki. – To taki trójkąt bermudzki dla dziewcząt – dodaje naukowiec.
Synowie są w Indiach preferowani, ponieważ to oni dziedziczą ziemię i nazwisko, zapewniają rodzicom dostatnią starość i odprawiają ich rytuały pogrzebowe. Stąd częste aborcje, dokonywane tuż tym, jak rodzice dowiedzą się o płci nienarodzonego dziecka. Skalę prenatalnych mordów odbija statystyka, wedle której w Indiach brakuje obecnie około 600 000 dziewczynek. Dzieje się tak, mimo, że prawo zakazuje badań prenatalnych pod kątem sprawdzenia płci dziecka.
Dr Kainth zwraca uwagę, że społeczeństwo, w którym liczbowo dominują mężczyźni, jest mniej stabilne, rośnie w nim zagrożenie rozbojami, gwałtami i handlem kobietami
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.