Na razie policjanci odzyskali dwa urządzenia, ale już nazwali go "seryjnym złodziejem". 36-letni rzymianin wynosił ze stacji metra defibrylatory, które chciał później sprzedać.
Odzyskane urządzenia zostały zwrócone komunikacyjnej spółce miejskiej Atac, która złożyła oficjalne doniesienie o przestępstwie.
Mężczyznę namierzyli karabinierzy z jednostki na głównym dworcu Termini, którzy monitorowali jego ruchy. Złodziej działał na stacjach nowo powstałej linii C rzymskiego metra. Jak twierdzą policjanci, otrzymali w ostatnim czasie wiele zgłoszeń o kradzieży stamtąd automatycznych defibrylatorów. Każde urządzenie warte jest ok. 2 tys. euro.
„Po analizie obrazów z monitoringu wewnątrz linii C śledczy wytypowali podejrzanego” - pisze portal Roma Today. „Zauważyli go w poniedziałek w okolicach stacji Torre Maura, gdy oddalał się tuż po zdjęciu aparatu ratującego życie. Został ujęty i aresztowany na dworcu Termini”.
Oprócz właśnie skradzionego aparatu 36-latek miał także wyniesiony dzień wcześniej defibrylator ze stacji metra Finocchio.
Sąd w Rzymie zastosował wobec mężczyzny areszt domowy w gminie zameldowania - Zagarolo, w sąsiedztwie stolicy. Został oskarżony o „kradzież kwalifikowaną”.
Policjanci rzymscy umieścili na YouTubie filmik opowiadający o zdarzeniu:
Cronache Cittadine Roma. Furti di defibrillatori nelle stazioni Metro C.Arrestato dai Carabinieri un 36enne di ZagaroloW niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.