Już za miesiąc, 10 września, w Markowej na Podkarpaciu odbędzie się beatyfikacja Rodziny Ulmów - małżeństwa Józefa i Wiktorii oraz ich siedmiorga dzieci. Podczas Mszy beatyfikacyjnej odczytana zostanie przypowieść z Ewangelii św. Łukasza o miłosiernym Samarytaninie.
Wraz z kard. Marcello Semeraro prefektem Dykasterii ds. Świętych Mszę św. w koncelebrować będzie blisko 700 księży i ponad 60 biskupów z Polski i zagranicy. Kuria przemyska spodziewa się udziału około 20 tys. wiernych. Obecny będzie też m.in. Naczelny Rabin Polski.
W Markowej spodziewani są prezydent i premier RP, zaproszenie skierowano także do prezydentów i premierów państw Europejskich oraz do episkopatów państw sąsiadujących z Polską.
Przeczytaj: 21 Żydów przetrwało wojnę dzięki mieszkańcom Markowej. Bohaterstwo Ulmów nie wzięło się znikąd
Uroczystość odbędzie się w pobliżu Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów i w sąsiedztwie Skansenu, do którego przeniesiono dom rodziny Szylarów. W domu tym ukrywano siedmioro Żydów z rodziny Weltzów. Im, w przeciwieństwie do osób ukrywanych przez Ulmów - udało się przeżyć wojnę.
Opracowano już precyzyjny plan liturgii słowa, który, najprawdopodobniej zyska akceptację Stolicy Apostolskiej - wynika z danych KAI. Podczas Mszy św., której przewodniczyć będzie prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, odczytany zostanie fragment z Drugiej Księgi Machabejskiej mówiący o męczeństwie matki i jej siedmiu synów. (2 Mch, 7,1, 20-23; 27b-29). Następnie zabrzmią fragmenty Psalmu 116 z refrenem: “Cenna przed Panem śmierć jego wyznawców”. Po niej odczytany zostanie fragment z Listu do Kolosan (Kol 3, 12-17), w którym św. Paweł zachęca do miłosierdzia, dobroci, pokory, cichości i cierpliwości. Uczestnicy liturgii usłyszą następnie przypowieść o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10, 30-37).
Warto wspomnieć, że w Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej można zobaczyć egzemplarz Nowego Testamentu należący niegdyś do rodziny Ulmów. Jest on otwarty na stronie z tą właśnie przypowieścią, a przy jej tytule widać poczyniony ołówkiem (przez Józefa lub Wiktorię) dopisek: “tak”.
Ks. Łukasz Jastrzębski, ceremoniarz archidiecezji przemyskiej, wyraził nadzieję, że Stolica Apostolską zaakceptuje propozycję Kościoła w Polsce, by liturgiczne wspomnienie błogosławionej Rodziny Ulmów obchodzono 7 lipca, a więc w dniu zawarcia przez Józefa i Wiktorię sakramentu małżeństwa. (Miało to miejsce w roku 1935). Czy tak się jednak stanie, przekonamy się podczas samej uroczystości, bowiem decyzję w tej sprawie przekaże wówczas kard. Semeraro. On też odczyta wcześniej uroczystą formułę uznającą poszczególnych członków Rodziny Ulmów - za błogosławionych Kościoła katolickiego.
Mszę św. będzie koncelebrowało około 60 biskupów z Polski i zagranicy i blisko 700 księży, w tym liczni polscy misjonarze, którzy w tym czasie będę na urlopach w kraju i zgłosili już swoją obecność na liturgii w Markowej. Swój udział potwierdził już także m.in. bp Jan Ozga, ordynariusz diecezji Doumé - Abong Mbang w Kamerunie oraz bp Wiesław Śpiewak CR, biskup diecezji Hamilton na Bermudach.
Spodziewany jest udział około 20 tys. wiernych. Już w tej chwili napłynęło 13 tys. zapotrzebowań na karty wstępu ze wszystkich polskich diecezji - poza diecezją przemyską, która ma wydłużony termin zgłoszeń. Część uczestników - mieszkańców miejscowości położonych w okolicach Markowej -j przybędzie na uroczystość w pieszych pielgrzymkach.
Podczas Mszy św. wystąpi 700-osobowy chór i 550-osobowa orkiestra. Liczący w sumie prawie 1300 osób zespół powstał z połączenia licznych chórów, scholi i orkiestr działających na terenie archidiecezji, które odpowiedziały na apel kurii o przygotowania beatyfikacyjnej oprawy muzycznej. Gotowa jest już specjalna pieśń pt. „Błogosławiona Rodzino Ulmów”. Muzykę skomponował ks. dr hab. Mieczysław Gniady - dyrygent Archidiecezjalnego Chóru „Magnificat” z Przemyśla, a słowa napisała chórzystka Monika Maziarz. Obraz beatyfikacyjny, który zostanie odsłonięty podczas uroczystości, przedstawia całą rodzinę z Markowej, a jego autorem jest Oleg Czyżowski.
Liturgii towarzyszyć będzie relikwiarz zawierający szczątki wszystkich członków rodziny Ulmów. Jak przekazał KAI ks. dr. Witold Burda, postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego, podobny relikwiarz zostanie przekazany papieżowi w ramach pielgrzymki dziękczynnej do Watykanu.
Tego samego dnia, czyli 10 września, planowana jest uroczystość na cmentarzu wojennym w Jagielle-Niechciałkach, gdzie pochowano ośmioro Żydów, którzy byli ukrywani przez Józefa i Wiktorię Ulmów i wraz z nimi zginęli 24 marca 1944 roku. W modlitewnej ceremonii upamiętniającej zamordowanych Żydów wezmą udział m.in. rabin Michael Schudrich i abp Adam Szal.
Do momentu beatyfikacji doczesne szczątki Sług Bożych będą przechowywane w specjalnie przygotowanym do tego miejscu wybranym przez abp. Adama Szala – w oczekiwaniu na moment, gdy zostaną one przewiezione do kościoła parafialnego w Markowej przy okazji beatyfikacji.
Do przemyskiej kurii wpływają już liczne prośby i zapytania dotyczące relikwii rodziny z Markowej. “Napływają one z całego świata, m.in. z krajów Ameryki Południowej oraz z Filipin” przekazała KAI Małgorzata Sztolf, wicedyrektor biura uroczystości beatyfikacyjnej. Wiele próśb przychodzi z różnych parafii polonijnych m.in. ze Stanów Zjednoczonych czy Austrii, zwłaszcza z tych, gdzie prężnie działa duszpasterstwo rodzin.
"Gorąco pragnę, by ta beatyfikacja została odczytana przez nas wszystkich jako znak czasu - powiedział KAI abp Adama Szal, metropolita przemyski. - A więc by była nie tylko jako stwierdzeniem faktu męczeństwa, dowartościowanie bohaterstwa tej rodziny i wyjątkowości jej świadectwa. To wszystko jest prawda ale przede wszystkim jest to znak czasu dla naszego pokolenia" - stwierdził hierarcha.
Kanclerz kurii ks. Bartosz Rajnowski zaznacza przy tym, że beatyfikacja wzbudza szerokie zainteresowanie także poza Kościołem i ma wymiar ogólnoludzki. Wiąże się bowiem z ogromnym tematem ratowania Żydów przez Polaków podczas wojny, a więc ma także “potencjał” odkłamania historii i przeciwstawienia się różnym stereotypom na ten temat.
W przededniu beatyfikacji, a więc w sobotę 9 września, w Markowej planowane jest spotkanie Ruchu Światło Życie, który w ten sposób rozpocznie nowy rok pracy formacyjnej. Po południu natomiast odbędzie się Podkarpackie Spotkanie Młodych z Rodziną Ulmów. W wydarzeniu wezmą udział młodzi z archidiecezji przemyskiej oraz diecezji zamojsko-lubaczowskiej i sandomierskiej. Całość sobotniego programu zwieńczy koncert przygotowywany m.in. przez TVP.
"Jestem głęboko przekonany, że jest to też zwrócenie uwagi przez Pana Boga na rodzinę, na to, że - zabrzmi to patetycznie - jeżeli chcemy ratować cywilizację zachodnioeuropejską i naszą ojczyznę przed schyłkiem moralnym, to trzeba zadbać o rodzinę" - powiedział abp Adam Szal.
***
Małżonkowie Józef i Wiktoria Ulmowie w czasie okupacji ukrywali w swoim gospodarstwie, prawdopodobnie od grudnia 1942 roku, ośmioro Żydów. Byli to znajomi Ulmów z Łańcuta: Saul Goldman z synami Baruchem, Mechelem, Joachimem i Mojżeszem, oraz sąsiadki Ulmów z Markowej, a zarazem córki Chaima Goldmana – krewnego wspomnianego wyżej Saula: Gołda Grünfeld i Lea Didner. Ta ostatnia ukrywała się wraz z małą córeczką o imieniu Reszla.
24 marca 1944 r. rodzina Ulmów została zamordowana przez Niemców. Najpierw zabito ukrywanych Żydów, a potem całą rodzinę, w tym Józefa i Wiktorię Ulmów oraz ich siedmioro dzieci.
Zamordowanych pochowano przy domu, w obecności oprawców, którzy ostatecznie zgodzili się, by katolików i żydów zakopać w oddzielnych dołach. Mimo surowego niemieckiego zakazu, po kilku dniach Ulmów odkopano, umieszczono w trumnach i pochowano przy domu, w którym mieszkali. Na cmentarz przeniesiono ich dopiero 17 stycznia 1945 roku, po zakończeniu niemieckiej okupacji tych ziem. Natomiast w lutym 1945 roku ekshumowano ciała Goldmanów, Grünfeld i Didnerów i przeniesiono na cmentarz ofiar wojny w Jagielle-Niechciałkach, niespełna 30 km od Markowej.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.