Franciszkanie z Asyżu zaapelowali do członków palestyńskiej organizacji Hamas o uwolnienie izraelskiego żołnierza, przetrzymywanego od pięciu lat w niewoli.
Zakonnicy podkreślają, że niespełna 25-letni Gilad Szalit jest jeńcem od wielu lat. Proszą, by najbliższe święta paschalne nie były gorzkie dla jego rodziny, tak jak gorzkie są niestety dla rodziny włoskiego wolontariusza, Vittorio Arrigoniego, zabitego w kwietniu br. w Gazie.
W apelu do władz Strefy Gazy kustosz asyskiego klasztoru, o. Giuseppe Piemontese wezwał, by w obliczu tragedii młodego Włocha, rządzący w Strefie Hamas wykonał „gest pokoju”, uwalniając izraelskiego żołnierza. Wyraził przy tym przekonanie, że „każda niewinna śmierć może przynieść owoce pokoju i nadziei w tym niespokojnym regionie”, zaś jednym z nich może stać się uwolnienie Szalita.
Ma on nadzieję, że Izrael zobaczyłby w geście Hamasu wolę osiągnięcia „trwałego i stabilnego pokoju”. Nic bowiem „nie jest niemożliwe dla ludzi dobrej woli” – stwierdził o. Piemontese, przypominając, że „dialog, tolerancja i szacunek mogą być decydującymi narzędziami w zaprowadzaniu pokoju w Ziemi Świętej”.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.