Dominique Strauss-Kahn, były szef MFW, został w czwartek przewieziony z aresztu do nowojorskiego sądu na przesłuchanie w sprawie wniosku o zwolnienie za kaucją. Jest on podejrzany o próbę gwałtu na pokojówce w hotelu Sofitel w Nowym Jorku.
Obrońcy Strauss-Kahna już po raz drugi wnieśli o zwolnienie go za kaucją wysokości 1 mln dolarów. Zwrócili się też do sądu o umieszczenie DSK w areszcie domowym z zastosowaniem monitoringu elektronicznego.
Obrona DSK odrzuciła zarzuty próby gwałtu na pokojówce w nowojorskim hotelu, dopuszczenia się wobec niej aktów lubieżnych oraz próby bezprawnego uwięzienia.
Strauss-Kahn, który podał się w czwartek rano do dymisji z funkcji dyrektora generalnego Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w piątek ma być przesłuchany w sądzie; tego dnia może zapaść decyzja o formalnym przedstawieniu mu zrzutów. Jeśli zostanie uznany za winnego, grozi mu kara do 25 lat więzienia.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Dotyczy to m. in przedsiębiorców, lekarzy, inżynierów i nauczycieli.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.