Rada UE formalnie przyjęła tzw. dyrektywy śniadaniowe.
Rada UE formalnie przyjęła w poniedziałek tzw. dyrektywy śniadaniowe, czyli uaktualnione przepisy o składzie, etykietowaniu i nazewnictwie miodu, soków owocowych, dżemów owocowych i odwodnionego mleka. Ma to pomóc konsumentom w zrozumieniu, co tak naprawdę kupują i ograniczyć oszustwa w branży spożywczej.
"Zmienione dziś normy handlowe dotyczące niektórych wyrobów śniadaniowych dowodzą, że jesteśmy zdecydowani ulepszać europejskie produkty i walczyć z oszustwami w branży spożywczej. Większa przejrzystość pozwoli konsumentom dokonywać bardziej świadomych i prozdrowotnych wyborów" - oświadczył David Clarinval, belgijski wicepremier i minister ds. rolnictwa, którego kraj sprawuje półroczną prezydencję w Radzie UE.
Nowe przepisy przewidują m.in., że w przypadku mieszanek miodów konkretne kraje pochodzenia będą podawane na etykiecie w porządku malejącym według wagi wraz ze swoim udziałem procentowym. Państwa członkowskie mogą zdecydować, że w przypadku miodu wprowadzanego na ich rynek będzie można podawać jedynie cztery kraje o największym udziale, o ile razem odpowiadają za ponad 50 proc. mieszanki.
Dyrektywy śniadaniowe wprowadzą też nową kategoryzację soków owocowych: "sok owocowy o obniżonej zawartości cukrów", "sok owocowy o obniżonej zawartości cukrów z zagęszczonego soku" i "zagęszczony sok owocowy o obniżonej zawartości cukrów". Na etykiecie można będzie umieścić stwierdzenie "soki owocowe zawierają wyłącznie naturalnie występujące cukry".
Minimalna obowiązkowa zawartość owoców w dżemach wzrośnie z 350 do 450 g na kilogram, a w dżemach ekstra - z 450 do 500 g na kilogram.
W przypadku odwodnionego mleka dopuszczony zostanie proces obróbki umożliwiający wytwarzanie z niego przetworów bezlaktozowych.
Przepisy zostaną opublikowane w Dzienniku Urzędowym UE i wejdą w życie 20 dni po publikacji. Nowe rozwiązania zaczną obowiązywać w całej Unii Europejskiej po dwóch latach.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.