O prawa dzieci zmuszanych do pracy upomniał się Kościół w Salwadorze. Abp José Luis Escobar Alas zaapelował do władz kraju, by wprowadziły w życie prawa dziecka i przyczyniły się do ich faktycznego przestrzegania.
Metropolita stołecznego San Salvador zwrócił uwagę, że prawodawstwo chroniące najmłodszych pozostaje tylko na papierze. Jego zdaniem szczególnym wyzwaniem dla Kościoła i instytucji państwowych winni być młodociani niewolnicy. Szacuje się, że taki los w Salwadorze dotknął 200 tys. dzieci, które muszą pracować, by przeżyć. Abp Escobar przyznał, że by poradzić sobie z tym problemem konieczne jest powszechne zaangażowanie wiernych. W jego przekonaniu wiele dzieci pozbawionych szans edukacyjnych kończy w salwadorskich bandach i dokonuje często błędnych wyborów życiowych. Kościół nie zapomina też o formacji rodziców, by nie zaniedbywali swych obowiązków i wysyłali dzieci do szkoły.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.