Według starostwa powiatowego stabilizuje się sytuacja powodziowa w Nysie. Wody Polskie zadecydowały o zmniejszeniu zrzutu wody z Jeziora Nyskiego z 800 do 600 metrów sześciennych na sekundę.
W poniedziałek okazało się, że woda z Nysy Kłodzkiej rozmyła wał przy ul. Wyspiańskiego w Nysie. W obawie przed zalaniem miasta burmistrz Nysy ogłosił ewakuację dla wszystkich osób mieszkających na zagrożonych terenach. Wcześniej z powodu zalania ewakuowano m.in. komendę straży pożarnej i szpital powiatowy.
Jednocześnie rozpoczęto akcję umocnienia osłabionej konstrukcji wału. Początkowo śmigłowce zrzucały na koronę big bagi z piaskiem. Następnie strażacy, żołnierze i mieszkańcy miasta w nocy z poniedziałku na wtorek układali na zagrożonym odcinku wału worki z piaskiem i kawałki betonu. W akcji uczestniczyły setki osób. Gdy zabezpieczono wał wzdłuż Wyspiańskiego, okazało się, że uszkodzony jest wał przy tamie Jeziora Nyskiego. Na szczęście zagrożenie zostało usunięte.
We wtorek na stronie starostwa powiatowego w Nysie pojawił się wpis: "Wszystko wskazuje na to, że sytuacja w Nysie została ustabilizowana. Wody Polskie podjęły decyzję o zmniejszeniu zrzutu do 600 metrów sześciennych na sekundę, co zdecydowanie poprawia sytuację w regionie. Służby nieustannie pracują, aby zabezpieczyć teren i chronić mieszkańców. Jednocześnie chcemy zapewnić, że robimy wszystko co w naszej mocy, aby jak najszybciej przywrócić nyski szpital do funkcjonalności".
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.