W Dżubie, stolicy przyszłego państwa, na placu w centrum elektroniczny zegar odlicza dni, godziny i sekundy. W sobotę największy kraj Afryki podzieli się na dwa państwa - Sudan i Republikę Południowego Sudanu. W godle republiki pojawi się afrykański orzeł bielik.
W mieście trwają gorączkowe przygotowana do oficjalnych uroczystości. Po drogach pokrytych kurzem śmigają czarne limuzyny w eskorcie motocykli. To policjanci trenują jazdę w konwojach przed wizytą 3,5 tys. gości. Żołnierze ćwiczą marsze paradne.
Flagę nowego państwa zdobi niebieski trójkąt z żółtą gwiazdą na tle czarnego, czerwonego i zielonego pasa. Ten symbol obywatelom nowego państwa jest dobrze znany. To symbol Ludowej Armii Wyzwolenia i Ruchu Wyzwolenia (SPLM) - obecnej partii rządzącej.
W zeszłym tygodniu oficjalnie ogłoszono nowe godło państwowe. Jest nim orzeł bielik, tyle że afrykański. Od polskiego różni się tym, że ma brązowy korpus i białą głowę.
Wiadomo również, że walutą jednego z najbiedniejszych i najsłabiej rozwiniętych państw na świecie będzie południowosudański funt.
Od poniedziałku trwa zbiorowe nauczanie narodowego hymnu "Pobłogosław Boże Południowy Sudan". Tarik - kierowca motocyklowej taksówki zwanej "boda-boda" też uczy się tekstu. "Głupio by było się pomylić, kiedy cały świat na nas będzie patrzył. Tak długo czekałem na ten dzień" - powiedział w rozmowie z PAP.
"Słowa napisało wspólnie 49 sudańskich poetów" - powiedział PAP prof. Joseph Abuk, szef komisji, która była odpowiedzialna za ustanowienie hymnu. "Zależało nam, by tekst był o ludziach, bogactwie tej ziemi i o naszej historii".
"O, patrioci, powstańmy w ciszy i oddajmy hołd milionom ofiar, których krew spoiła nas w jedność" - głoszą słowa hymnu.
Wojna domowa w Sudanie była jednym z najkrwawszych konfliktów od czasów drugiej wojny światowej. Walki o podłożu etnicznym, religijnym i ekonomicznym pomiędzy północą a południem rozpoczęły się w 1956 roku i z krótkimi przerwami toczyły się przez następne 50 lat. Zginęły ponad dwa miliony ludzi, a ponad cztery miliony zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów.
W 2005 roku w Addis Abebie podpisano porozumienie pokojowe. Na jego mocy w styczniu 2011 roku odbyło się referendum. 98,9 proc. mieszkańców południa opowiedziało się za oddzieleniem od północy. 9 lipca Republika Południowego Sudanu ogłosi niepodległość. Na mapie świata pojawi się państwo z numerem 193.
Niestety niepodległość Republiki Południowego Sudanu nie gwarantuje, że zapanuje pokój. Według szacunków ONZ od początku roku w wyniku walk plemiennych i starć uzbrojonych grup rebelianckich zginęło ponad 1800 ludzi. Z obszarów ogarniętych przemocą uciekło ponad ćwierć miliona.
Najwięcej - 100 tys. ludzi uciekło ze spornego rejonu Abyei, który w maju został zajęty przez Sudańskie Siły Zbrojne (SAF) z północy. Na mocy ustaleń pokojowych sprzed sześciu lat regionowi Abyei obiecano osobne referendum organizowane w tym samym czasie, co referendum niepodległościowe południa, jednak nie doszło ono do skutku, bo między południem i północą wybuchł spór o to, kto jest uprawniony do głosowania. Pertraktacje na temat przynależności regionu Abyei zostały odłożone do czasu oficjalnego ogłoszenia niepodległości przez południe.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.