Na temat Bożego Narodzenia powstało już trochę literatury. Między innymi XIX-wieczna opowieść „Begkristall” („Kryształ górski”) A. Stiftera.
Zaczyna się jak baśń. Dzieci wysłane w wigilię do sąsiedniej wsi z prezentami dla dziadków idą przez przełęcz. (Swoją drogą, co na to opieka społeczna?) Dopada je zawieja. Znana ścieżka znika, dzieci idą coraz wyżej. Z przerażeniem stwierdzają, że znalazły się wśród skał. Ratunkiem jest grota, w której w jedyną taką noc doświadczają niezwykłych przeżyć. Mieszkańcy wsi ruszają na ratunek zagubionym dzieciakom, by je w końcu znaleźć. Przeżycia – kto wie czy były prawdziwe? Sprawdzalna okazała się miłość bliźniego, ofiarność wiejskiej wspólnoty, wyrugowanie uprzedzeń przez współdziałanie dla ważnego celu.
W klimacie opowieści Stiftera religia ma się całkiem dobrze. Jest ludowa pobożność, oczekiwanie na narodziny Dzieciątka, przeżycie tych Narodzin w niezwykłych okolicznościach i miłość bliźniego wypływająca przecież nie z czego innego jak z sumień kształtowanych przez wieki nauczaniem Kościoła.
Książeczka doczekała się kilku wersji filmowych, raczej „na motywach,” niż wiernie oddających literacki oryginał. W ostatniej wersji Boże Narodzenie… znika. Dzieci po prostu idą w góry, by odnaleźć kryształ, który dzięki magicznym właściwościom ma doprowadzić do pojednania zwaśnionych wiejskich społeczności.
We współczesnej filmowej - świątecznej - baśni dla dzieci Bożego Narodzenia też nie ma. Jest zima, śnieg. Dzwon zwiastuje rozpoczęcie jakichś nienazwanych świąt, filmowe bohaterki nie wiedzą jednak jak świętować. Ale od czego są przyjaciele... Dzielny bałwanek rusza w wigilijną podróż i zbiera tradycje związane z – jakim? chyba zimowym - świętowaniem. Śpiew w starym stylu i w nowoczesnym, uroczyste stroje, zielone girlandy, pierniki, prezenty. Najciekawszą tradycją jest chyba rodzinny pobyt w saunie praktykowany gdzieś na dalekiej Północy. Godne potępienia zaś siedzenie przy „zwłokach zrąbanej choinki.”
Bałwanek podczas zimowej podróży popada jednak w tarapaty. Przyjaciele ruszają na pomoc. Oczywiście całość kończy się happy endem. I genialnym wnioskiem – najważniejsi w świętowaniu, kochani, jesteśmy my dla siebie nawzajem.
Tak, to ważne, że jesteśmy w ten dzień szczególnie dla siebie nawzajem, że dzielimy się opłatkiem, składamy życzenia i prezenty ale to przecież w końcu czyjeś konkretne - właśnie Boże Narodzenie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.
Sejm przeciwko odrzuceniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącego przestępstw z nienawiści
W 2024 r. funkcjonariusze dolnośląskiej KAS udaremnili nielegalny przywóz prawie 65 ton odpadów.