- Wpis ministra Sikorskiego był absolutnie nie w porę, ale dyskusja o Powstaniu Warszawskim jest potrzebna - powiedział prezydent Bronisław Komorowski, komentując słowa szefa dyplomacji, który określił je na Twitterze mianem „narodowej katastrofy” i zamieścił link do strony internetowej przeciwników kultu jego sprawców.
Wypowiedź Sikorskiego skrytykowali nie tylko - co można było zakładać „w ciemno” - politycy Prawa i Sprawiedliwości, ale także m.in. Władysław Bartoszewski, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski, wielu powstańców oraz publicystów. Prezydent przyznał, że sam był wychowywany w duchu poświęcenia i szacunku dla ofiary powstańców, ale przyznał, iż w jego rodzinnym domu zawsze dochodziło do wymiany różnych opinii o sensie tego wydarzenia. - Nie mam nic przeciwko dyskusji i ta dyskusja powinna się toczyć, ale ważne jest jak i kiedy - stwierdził Komorowski, po czym dodał, że wpis Sikorskiego jest „nieprzyjemny”.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.