W ciągu minionego roku zmarło ponad 300 tys. osób, przy zaledwie 71 tys. urodzeń.
Na Kubie doszło w 2024 r. do nienotowanego wcześniej kryzysu demograficznego z powodu wysokiej śmiertelności populacji oraz niskiej liczby urodzeń - przekazał w poniedziałek podległy rządowi Narodowy Urząd Statystyki oraz Informacji (Onei).
Jak poinformował cytowany przez media wicedyrektor Onei Juan Alfonso Fraga, liczba mieszkańców wyspy wyniosła w ostatnim dniu 2024 r. niewiele ponad 9,7 mln osób.
Według przedstawiciela kubańskich władz głównym powodem kryzysu demograficznego na wyspie jest wysoki, przekraczający już 25 proc. odsetek osób powyżej 60. roku życia, przy niskim poziomie urodzeń. Odnotował, że w ciągu minionego roku zmarło ponad 300 tys. osób, przy zaledwie 71 tys. urodzeń.
"Tak niska liczba urodzonych dzieci w jednym roku jest najniższą w ciągu ostatnich dekad" - ocenił wicedyrektor kubańskiego urzędu statystycznego.
Zgodnie z danymi władz kubańskich liczba mieszkańców wyspy w ub.r. spadła poniżej poziomu 10 mln, który ostatni raz notowany był w 1983 r.
Pomiędzy 1984 r. a 1997 r. populacja Kuby rosła sukcesywnie do poziomu 11 mln osób. W kolejnych latach wzrostowi liczby ludności towarzyszyły również spadki.
Niezależne Radio Marti odnotowało, że zgodnie z szacunkami demograficznymi władz Kuby tylko pomiędzy 2021 r. a 2024 r. liczba ludności wyspy zmalała o 1,4 mln osób. Oceniło, że długości życia obywateli Kuby oraz ich dzietności nie sprzyjają nasilające się w ostatnich latach niedobory żywności, leków i energii.
Świecka karmelitanka, która zmarła w 1955 roku, jest bliżej wyniesienia na ołtarze.
Handel narkotykami, handel bronią, wymuszenia - i do tego posługują się brutalnymi metodami.
Papież Franciszek dobrze odpoczywał przez całą noc - poinformował Watykan we wtorek.
W ciągu minionego roku zmarło ponad 300 tys. osób, przy zaledwie 71 tys. urodzeń.
Oświadczenie w obronie Kizza Beigye podpisało 12 organizacji.