- i proszą prezydenta Trumpa o wsparcie.
Grupa białych separatystów z Oranii w Republice Południowej Afryki poprosiła prezydenta USA Donalda Trumpa o wsparcie w uzyskaniu niezależności od rządu w Pretorii. Z taką misją w ubiegłym tygodniu do Stanów Zjednoczonych wybrali się przywódcy Ruchu Oranii, jedynego w RPA miasta, w którym wszyscy mieszkańcy, a jest ich około 3 tys., są biali, łącznie z robotnikami.
Mieszkańcy enklawy chcą skorzystać z nieprzyjaznej postawy prezydenta Trumpa wobec obecnego rządu RPA. Trump przekonany, że w południowoafrykańskim kraju panuje rasizm, którego ofiarami są biali Afrykanerzy, zachęcił ich do migracji do Stanów Zjednoczonych. Separatyści z Oranii podobnie oceniają sytuację w swoim kraju, ale od migracji wolą samorządność, która pozwoli im zachować swój język, kulturę i interesy gospodarcze.
Joost Strydom, lider Ruchu Oranii, wyjaśnił w czwartek w rozmowie z agencją Reutera, że celem wizyty było przyciągnięcie uwagi amerykańskich polityków, szczególnie w kontekście obecnego zainteresowania społeczności międzynarodowej sytuacją w RPA. Liderzy Oranii spotkali się w USA z politykami Partii Republikańskiej i przekonywali ich, że różnorodność RPA sprawia, że centralne zarządzanie jest nieskuteczne.
Rząd Republiki Południowej Afryki wielokrotnie odrzucał aspiracje niepodległościowe Oranii, podkreślając jedność narodową i nielegalność konstytucyjną enklaw rasowych. Ale Strydom broni miasta, mówiąc, że jego celem jest ochrona kultury afrykanerskiej, a nie promowanie rasizmu. Zachęcał krytyków, aby postrzegali Oranię jako wzór samowystarczalności.
Orania leży w półpustynnej krainie Karru w południowozachodniej części RPA. Miasto zostało założone w 1991 roku jako samowystarczalna enklawa Afrykanerów. Ma własną walutę i prowadzi politykę nastawioną na zachowanie kultury afrykanerskiej.
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.