Obecny prezes IPN Łukasz Kamiński nie zawierał umów z członkami Rady Instytutu Andrzejem Chojnowskim i Tadeuszem Wolszą na koordynowanie projektu badawczego IPN, a jedynie wnioskował o nie jako szef pionu badawczego - podał rzecznik IPN.
"Wedle procedury obowiązującej w IPN umowy te zostały zaopiniowane przez radcę prawnego Instytutu i podpisane przez ówczesnego dyrektora generalnego Instytutu" - podał Andrzej Arseniuk. Na mocy umów obaj zostali koordynatorami części ogólnopolskiego projektu badawczego "Aparat bezpieczeństwa wobec środowisk twórczych i naukowych".
W ten sposób rzecznik IPN skomentował artykuł tygodnika "Polityka". Napisał on, że tuż przed rozstrzygnięciem konkursu na prezesa IPN startujący w nim Kamiński zaproponował podpisanie lukratywnych umów dwóm członkom Rady IPN, która miała wyłonić kandydata na nowego prezesa.
"Polityka" podała, że Rada ogłosiła konkurs 21 kwietnia br., a 5 maja Kamiński, wówczas dyrektor BEP, podjął decyzję, by z dwoma członkami Rady: prof. Wolszą i prof. Chojnowskim podpisać umowy na koordynowanie prac zespołów badawczych. Za wykonanie tego zadania obaj profesorowie mieli otrzymać po 10 tys. zł - sumę jak na standardy IPN dużą (autor zewnętrzny za napisanie książki otrzymuje ok. 2,5 tys. zł) - dodaje tygodnik. 31 maja członkowie Rady - głosami 5:4 - zdecydowali, że zaproponują Sejmowi Kamińskiego. Sam Kamiński zapewniał "Politykę", że nie zamierzał wpływać w ten sposób na decyzję profesorów, bo nie wiedział, czy w ogóle wystartuje.
Jego zdaniem podpisanie tych "rutynowych umów wiązało się z kontynuacją programów badawczych realizowanych od 2007 r., zaś termin ich podpisania nie zależał od ówczesnego dyrektora BEP IPN". Arseniuk podkreślił, że dotychczas nie zostały wypłacone żadne środki z tych umów, a ich termin obowiązuje do 15 grudnia br. "Sprawa zawierania umów przez członków Rady z Instytutem Pamięci Narodowej ma być przedmiotem obrad tego gremium" - dodał rzecznik IPN.
Prof. Wolsza twierdzi, że zaproponowana przez Kamińskiego umowa nie miała żadnego wpływu na jego głosownie. Prof. Chojnowski przyznał, że propozycja Kamińskiego zaskoczyła go. Według "Polityki" na sierpniowym posiedzeniu Rady poprosił, by prawnicy ustalili, czy dopuszczalna jest jakakolwiek współpraca naukowa między Instytutem a kontrolującymi go członkami Rady. Do tego czasu swoją współpracę prof. Chojnowski uważa za zawieszoną. "Podejrzewam, że umowy trzeba będzie anulować" - dodał.(PAP)
sta/ itm/ jra/
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.