W Chile wciąż trwają, rozpoczęte w maju bieżącego roku, strajki studentów i uczniów szkół średnich, popierane przez większość obywateli tego kraju, włączając w to nauczycieli i profesorów. Powodem jest powszechne niezadowolenie z sytuacji panującej w systemie oświaty.
Pierwsze strajki rozpoczęły się w 2006 r., ale wtedy nie przyniosły one oczekiwanych rozwiązań. W maju bieżącego roku niezadowolenie z jakości nauczania przede wszystkim w państwowych szkołach średnich, czerpania zysków z edukacji, wysokiej ceny studiów, nierównych szans w dostępie do edukacji oraz niekorzystnych kredytów studenckich doprowadziło do ponownych strajków, które zaczęły się w maju bieżącego roku i w miesiąc później ogarnęły już cały kraj, z każdym tygodniem przybierając na sile.
Kościół od samego początku rozpoznaje i nazywa problemy po imieniu, wskazując, że obecna sytuacja jest powodem złego stanu tego sektora społecznego. Każdy uczeń i student powinien mieć prawo do wszechstronnego wykształcenia, na wysokim poziomie. Edukacja jest dobrem publicznym i powinna być przedmiotem troski wszystkich: zarówno rządu, jak i nauczycieli, rodzin i samych uczniów oraz studentów – napisali w imieniu Konferencji Episkopatu Chile abp Ricardo Ezzati Andrello i bp Héctor Vargas Bastidas.
Od samego początku Kościół nawoływał do dialogu i unikania przemocy zarówno fizycznej jak i słownej. Do dzisiaj trwają negocjacje i już dochodzi się do pewnych konkretnych rozwiązań.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.