54-letni górnik zginął w piątek w wypadku w Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice (Dolnośląskie). Podczas ładowania otworów strzałowych został przysypany spadającymi odłamkami skalnymi - poinformowało PAP biuro prasowe KGHM Polska Miedź S.A.
Górnik został przysypany samoistnie odpadającymi odłamkami skalnymi w piątek po godz. 10. Współpracujące z nim osoby natychmiast podjęły akcję reanimacyjną. Na miejscu był także lekarz, który przejął reanimację. Mimo to mężczyzna zmarł.
Górnik był pracownikiem ZG Polkowice-Sieroszowice od 1976 r. Zostawił żonę i dwoje dorosłych dzieci.
Specjalna komisja zbada przyczyny i okoliczności zdarzenia.
Pozostajemy wierni zasadzie, zgodnie z którą granic nie można zmieniać siłą.
" Iran zawsze wspomagał lud Libanu i ruch oporu, i będzie to robić nadal".
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.