54-letni górnik zginął w piątek w wypadku w Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice (Dolnośląskie). Podczas ładowania otworów strzałowych został przysypany spadającymi odłamkami skalnymi - poinformowało PAP biuro prasowe KGHM Polska Miedź S.A.
Górnik został przysypany samoistnie odpadającymi odłamkami skalnymi w piątek po godz. 10. Współpracujące z nim osoby natychmiast podjęły akcję reanimacyjną. Na miejscu był także lekarz, który przejął reanimację. Mimo to mężczyzna zmarł.
Górnik był pracownikiem ZG Polkowice-Sieroszowice od 1976 r. Zostawił żonę i dwoje dorosłych dzieci.
Specjalna komisja zbada przyczyny i okoliczności zdarzenia.
MRiRW: wszystko wskazuje, że szczątki dzika z ASF celowo przeniesiono do zagłębia hodowli trzody.
"Znamy każdą trasę, znamy każdy dom, wiemy, gdzie produkują te śmieci".
Podstawa będzie wprowadzana w życie wraz z nowymi podręcznikami od 1 września 2027 r.
Procentowo najwięcej uczniów chodzi na religię w Rzeszowie, najmniej we Wrocławiu.