Rada Europy skrytykowała we wtorek skazanie na siedem lat więzienia byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko, uważając, że "wyrok w sprawach politycznych powinien być pozostawiony parlamentowi i wyborcom, a nie sądom".
Sekretarz generalny Rady Europy Thorbjoern Jagland wyraził w wydanym komunikacie "nadzieję", że projekt zmian w kodeksie karnym Ukrainy, zaproponowanych niedawno przez prezydenta Wiktora Janukowycza, sprawi, że "takie procesy będą w przyszłości niemożliwe". Zmiany w ustawodawstwie mogą spowodować depenalizację czynów, za które Tymoszenko została skazana.
Sąd w Kijowie skazał we wtorek główną ukraińską opozycjonistkę na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku, gdy sprawowała funkcję premiera.
Prócz wyroku więzienia Tymoszenko otrzymała trzyletni zakaz zajmowania stanowisk państwowych. Sąd nakazał też jej wypłacenie państwowej firmie paliwowej Naftohaz Ukrainy odszkodowania w wysokości 1,5 mld hrywien (ok. 600 mln złotych).
Wygrał w pierwszej turze. Do powtórzonych nie został dopuszczony.
Kulminacją jubileuszu będzie Uroczysta Msza Święta w Katedrze Wawelskiej zaplanowana na 6 kwietnia.
ISW: brak danych wywiadowczych z USA skutkuje pogorszeniem sytuacji Ukraińców w obwodzie kurskim.