Rada Europy skrytykowała we wtorek skazanie na siedem lat więzienia byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko, uważając, że "wyrok w sprawach politycznych powinien być pozostawiony parlamentowi i wyborcom, a nie sądom".
Sekretarz generalny Rady Europy Thorbjoern Jagland wyraził w wydanym komunikacie "nadzieję", że projekt zmian w kodeksie karnym Ukrainy, zaproponowanych niedawno przez prezydenta Wiktora Janukowycza, sprawi, że "takie procesy będą w przyszłości niemożliwe". Zmiany w ustawodawstwie mogą spowodować depenalizację czynów, za które Tymoszenko została skazana.
Sąd w Kijowie skazał we wtorek główną ukraińską opozycjonistkę na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku, gdy sprawowała funkcję premiera.
Prócz wyroku więzienia Tymoszenko otrzymała trzyletni zakaz zajmowania stanowisk państwowych. Sąd nakazał też jej wypłacenie państwowej firmie paliwowej Naftohaz Ukrainy odszkodowania w wysokości 1,5 mld hrywien (ok. 600 mln złotych).
W środę rano odbyły się obchody 55. rocznicy masakry robotników przed pomnikiem Grudnia 1970.
Oświadczył, że reżim Maduro to "zagraniczna organizacja terrorystyczna".
Unijne decyzje dotyczące tych regulacji nie będą implementowane do czeskiego prawa.
Ale producenci samochodów od 2035 r. musieli spełnić wymóg redukcji emisji CO2 o 90 proc.
"To wielki zaszczyt stać tu dzisiaj i odbierać tę nagrodę w imieniu ojca".