Obawiam się, że nie jest to zbyt miarodajna sąda - nie w liczbach powinniśmy mierzyć te sprawy. Czasem wystarcza jedna osoba, która w danym momencie się przed nami otworzy - i ta jedna osoba to będzie ocalony cały świat!
Innym razem możemy mieć sytuację, że ktoś głosi Jezusa na każdym rogu, ale od nadmiaru słów serca też się zamykają - zwłaszcza dzisiaj, kiedy mamy zjawisko inflacji słowa, za którym niewiele jest treści...
Nie piszę tego, żeby krytykować, bo ta sąda ma swój sens - jest nim jednak samo zastanowienie się nad istotą głoszenia Jezusa - trudno natomiast dopatrywać się w tym jakiejkolwiek wymiernej analizy...
Innym razem możemy mieć sytuację, że ktoś głosi Jezusa na każdym rogu, ale od nadmiaru słów serca też się zamykają - zwłaszcza dzisiaj, kiedy mamy zjawisko inflacji słowa, za którym niewiele jest treści...
Nie piszę tego, żeby krytykować, bo ta sąda ma swój sens - jest nim jednak samo zastanowienie się nad istotą głoszenia Jezusa - trudno natomiast dopatrywać się w tym jakiejkolwiek wymiernej analizy...