Komentarze do materiału/ów:
Grób został udostępniony wiernym w niedzielę rano. Przed bazyliką ustawiają się długie kolejki.
Do awarii doszło ok. godz. 12.30. W Madrycie nie działają m.in. sygnalizacja świetlna i metro.
Uprawnionych do głosowania jest 135 kardynałów, którzy nie ukończyli 80 lat.
Obowiązujące zasady mają uwolnić proces wybory papieża od nacisków władz świeckich.
Nieoficjalnie wiadomo, że kardynałowie są za tym, by zaczęło się ono 5 lub 6 maja.
Jednocześnie powiedział, żę jest zaskoczony i zawiedziony dalszym rosyjskim bombardowaniem Ukrainy.
Duchowny odwiedza Polskę. Spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą.
Z okazji mszy nie może dochodzic do konfliktów między grupami wiernych, zwolenników tej czy iinnej formy!
No i jeszcze jedno: księża nie powinni celebrować mszy w niedzielę w ilości ponad przeiwdzianą normę - zasadniczo jedną, z konieczności drugą lub trzecią w niedzielę, ale na pewno nie czwartą, bo na to potrzebne jest pozwolenie Stolicy Apostolskiej!
2. Zdjęcia z poprzedniej Mszy u św Józefa nie dają przeslanek by twierdzić, że ministranci mają kłopoty z rytem - jest ich aż siedmiu !!
3. Gdyby nie upublicznienie wydarzeń na stronach konserwatyzm.pl i katolicy.net oraz akcja polegająca na bombardowaniu kurii telefonami (których nikt nie odbierał !!!!), o nieposłuszeństwie kurii Benedyktowi XVI nikt by szerzej nie wiedział.
4. Chwała Dziennikowi Łódzkiemu za tekst, który stał się ostateczną przyczyną do wydania komunikatu. Miejmy nadzieję, ze ten skandal będzie ostatecznym przyczynkiem do powrotu Mszy do archidiecezji łódzkiej !!
Nie przesadzałbym ze światłym wkładem "Dziennika Łódzkiego". W tekście widać wyraźnie nieznajomość dokumentu papieskiego. Nie przesadzałbym też ze skandalem.
Arcybiskup łódzki Władysław Ziółek wydał decyzję o zawieszeniu mszy w starym, przedsoborowym rycie. Nie zgadza się, by była odprawiana w łódzkim kościele św. Józefa bez jego akceptacji. Hierarcha postąpił wbrew woli papieża Benedykta XVI, który zachęca księży do swobodnego odprawiania łacińskiej mszy. Wierni są zszokowani postawą metropolity łódzkiego. Rozważają skierowanie skargi do Watykanu. Podobne decyzje podjęli też wierni z diecezji łomżyńskiej oraz poznaniacy.
Do niedawna zgodę na odprawianie mszy po łacinie musiała wydawać kuria. Za zezwoleniem biskupów odprawiano je w Krakowie, Warszawie, Poznaniu i Lublinie. Drogę do jej swobodnego celebrowania otworzył papież Benedykt XVI, wydając 7 lipca tego roku list apostolski.
W Łodzi nabożeństwo według starego rytu zgromadziło blisko 200-osobową grupę zwolenników. To głównie młodzi wykształceni ludzie: lekarze, prawnicy, informatycy i nauczyciele. Kiedy miesiąc temu odbyła się w Łodzi pierwsza msza trydencka, nie kryli wzruszenia. Gdy w ostatnią niedzielę przybyli do kościoła, przeżyli szok. Ksiądz proboszcz Franciszek Semik nie chciał odprawić mszy po łacinie, tyłem do wiernych. Dwie osoby na znak protestu wyszły ze świątyni.
Kapłan, widząc poruszenie zgromadzonych, zaczął tłumaczyć, że aby kontynuować odprawianie mszy w starym rycie, musi mieć zgodę miejscowego ordynariusza. Odprawił posoborową mszę św. (po polsku).
Jak ustaliliśmy, metropolita łódzki wezwał księży Semika i Kaczmarka. Zwrócił im uwagę, że do czasu uzyskania jego zgody nie mogą odprawiać "starych" mszy. Oficjalnie łódzka kuria nie zabiera głosu w sprawie zakazu odprawiania mszy trydenckiej.
Ks. Semik nie chce komentować sprawy. Od niedzieli nieuchwytny jest też łódzki ksiądz Marek Kaczmarek, który miał uczyć się, jak ją odprawiać.
Na forach internetowych rozpętała się burza, wierni piszą o szoku i skandalu. Katolicy.net , portal nowoczesnych katolików, zamieszcza wypowiedzi Internautów, którzy zarzucają hierarchom lekceważenie woli Benedykta XVI, rebelię przeciwko Watykanowi, nawołują też do modlitw i postów w intencji błądzących biskupów. "(...) łódzka kuria kierując się wskazówkami Komitetu Episkopatu Polski zażądała od proboszcza wyjaśnień, zarzucając, że na mszę przychodzi duża ilość wiernych spoza parafii, i żądając złożenia formalnej prośby (!) o celebrację z podpisami zainteresowanych parafian. (...). Z innych źródeł wiadomo, że kuria sama zamierza wyznaczyć kapelana grupy tradycyjnej. Znając sytuację Opola (gdzie narzucony grupie tradycyjnej kapłan jawnie niechętny mszy trydenckiej i mieszający ryty doprowadził do upadku inicjatywy), można obawiać się, że będzie to fatalne rozwiązanie. Jak widać, rebelia przeciw zarządzeniom Ojca Świętego, który zezwolił na odprawianie tradycyjnej mszy bez pytania o zgodę biskupów, trwa" - czytamy na stronie Katolicy.net.
Ksiądz dr Józef Kloch, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, tłumaczy, że zarzuty internautów są całkowicie bezpodstawne. - Nie chodzi o przeciwstawienie się woli Ojca Świętego. Chodziło o uniknięcie napięć w parafii. Obecnie kapłan nie musi starać się u biskupa o zezwolenie na odprawianie mszy św. trydenckiej. A co należy zrobić, gdy członkowie grupy proszących o odprawianie tzw. mszy św. trydenckiej są z różnych parafii? Wówczas wniosek należy skierować do biskupa diecezjalnego, bo do kogo innego? Warto zapoznać się ze wskazaniami, a nie tylko z wypaczającymi ich sens komentarzami internetowymi na różnych witrynach. Mniej emocji, więcej czytania! - podkreśla ks. Kloch.
Łodzianin Dominik Lang nie rozumie stanowiska episkopatu. - Biskupi powinni respektować wolę Ojca Świętego. W papieskim dokumencie, zezwalającym na starą mszę, nie ma mowy o żadnych pozwoleniach z kurii. Papież Benedykt XVI wyraźnie zaznaczył, że proboszczowie mają wychodzić naprzeciw potrzebom wiernych, a gdyby byli niechętni, to wiernych mają wspomagać biskupi, informując o zaniechaniach Stolicę Apostolską - mówi.
Wierni zapowiadają, że jeśli kuria nadal będzie piętrzyć przeszkody, powiadomią Watykan. Wierzą, że ich pismo przyniesie skutek i powołują się na wywiad, którego udzielił abp Malcolm Ranjitha Patabendige, sekretarz Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, dla serwisu Petrus. - Powiem wprost, że nie rozumiem zastrzeżeń i dlaczego nie powiedzieć rebelii przeciw papieżowi, który jest następcą św. Piotra. W szczególności biskupi przysięgali wierność Ojcu Świętemu: czy nie mogą być konsekwentni i wierni swym zobowiązaniom? Powtórzę: wzywam wszystkich do posłuchania papieża - powiedział abp Malcolm Ranjith Patabendige.
prosze wskazac, w czym objawia sie w nim (i to: "WYRAŹNIE") nieznajomosc dokumentu papieskiego.
Jesli nieposluszenstwo Papiezowi w sprawie WYRAŹNIE przezeń wskazanej dekretem nie jest skandalem, to co nim może być ?
Warto poświęcić trochę czasu dla wieczności.
Pozdrawiam.
Tak to po próbie likwidacji nowopowstałego i najliczniejszego środowiska "tradycjonalistów" w Łodzi kuria obudziła się z ręką w nocniku i próbuje udowodnić, że naczynie zawiera, jeśli nie perfumy to wodę destylowaną...
Nie było żadnej kolizji! O 20:30 nikt w całym mieście już nie odprawia Mszy. Ta miała być ostatnia. Były w planach godziny wcześniejsze i cóż z tego! Myślę, że wierni nie unikaliby tej prawdziwie katolickiej Mszy, tylko dlatego, że jak to mówią laicy - byłaby "tyłem i po łacinie". Ktoś boi się, że ta Msza mogłaby się wiernym "spodobać" i odciągnąć część parafian św Józefa od NOMów. Osobiście uważam, że to lęk bezpodstawny. Większości "zwykłych" parafian byłoby wszystko jedno jaka to Msza, byleby pasowała im godzina! (smutne ale prawdziwe na całym świecie). Tymczasem rozłam został stworzony. Wierni dostali w twarz i zwątpili, a ostatnie oświadczenia o "kompetencjach" ministrantów i celebransów nie napawają optymizmem. Póki co wierni z Łodzi działają. Miejmy tylko nadzieję, że absolutnie niezbędna stanowczość, będzie szła w parze z rozwagą, taktem i (niestety) politycznym wyczuciem.
Eucharystia znaczy dziękczynienie. Dziękczynienie Ojcu że posłał swojego syna dla zbawienia świata, dla naszego zbawienia. Jezus w Eucharystii przychodzi na ołtarz, staje się dla nas chlebem. Jest posłuszny Ojcu aż do końca, do śmierci i to śmierci na krzyżu. Najbardziej chaniebnej śmierci tamtych czasów. POSłUSZEńSTWO!!!
Wam zaś chodzi o zadymę. Jakikolwiek brak posłuszeństwa.
To Wy najlepiej wiecie co powinien robić biskup.
To wy mówicie Jezusowi w jaki sposób ma przychodzić aby was zadowalał. Mówicie także że absolutnie nie życzycie sobie aby Jezus przychodził w sposób którego nie akceptujecie tj. posoborowo.(vide wasze strony)
Moi drodzy, nie wiem czy wiecie, ale Jezus przyszedł pojednać świat. Od Wieczernika, czyli pierwszej Eucharystii, nie ma innej. Nadal od 2000 lat trwa ta pierwsza, jedyna, niepowtarzalna. I nie ma innej. Każda Eucharystia jest tą samą, pierwszą, choć odprawianą w różny sposób. W drodze do Emaus sam Jezus odprawia mszę już inaczej niż w czasie wieczernika. I tak jest od początku. Przecież do soboru w Trydencie Eucharystia też była odprawiana. Wszystkie rodzaje sprawowania mszy, od początku, są ważne.
Pozostaje pytanie:
O co chodzi?
Co chcecie udowodnić?
Na czym tak naprawdę Wam zależy?
Jezusowi chodziło o jedność w różnorodności,a wam o co chodzi?
Jezus, choć wszechmocny, walczył pokorą, a Wy?
Z tego co wynika z Waszych wypowiedzi, to kierujecie się pychą, nieposłuszeństwem, brakiem akceptacji dla inaczej myślących, jedyną słuszną drogą, traktujecie inne zdanie jako atak, nawet nie dopuszczacie myśli że można inaczej, itd.
Żal mi Was, drodzy bracia w Chrystusie Jezusie, jesteście żałośni, godni pożałowania, stąd te Wasze krzyki.
Ale jakkolwiek by nie było to i tak nie będzie Wam pasować. łączą Was wasze zranienia, nic poza tym. Chcecie zadymy, ale to też Wam nie pomoże.
Najważniejsze jest posłuszeństwo, jak Jezusowe, do końca. Jak pokazał Św.Paweł apostoł, choć był codziennie policzkowany, przez oścień, trwał. Jezus mu powiedział "wystarczy Ci mojej miłości". Jak w naszych czasach Św.O.Pio, trwał mimo przeciwności. W ciągu wieków wielu świętych.
A wy chcecie aby było jak Wam pasuje.
Fajnie. W co tak naprawdę wierzycie?
Mysle ze gdyby nawet o godz. 12 w niedziele wprowadzono do obrzadku naborzenstwo ekumeniczne to wtedy nikt by z kurii nie protestowal tylko nawet pochwalil a moze nawet "zaszczycil" swoja obecnoscia...
Poza tym modernisci i tak w koncu polegna. Na zachodzie od lat tylko koscioly w ktorych odprawia sie Msze trydencka sa pelne a tam gdzie Novus- pustki! tego sie wladnie boja- powrotu ludzi do satarego rytu w ktorym jest poboznośc, czas na modlitwe i prawdziwa adoracja Najsietszego!
Możliwość jaką dał papież Benedykt XVI, co do rytu mszy św. nie powinna tworzyć linii frontu między zwolennikami obu form. Raczej trzeba wysłuchac racji i to w duchu prawdziwej pokory. Teraz oba ryty sa równe. Skoro teraz "nie wyszło", to może warto dołożyć starań aby następnym razem już było normalnie i też bez specjalnych zgód (zgodnie z dokumentem papieża)
Ja, mimo ogromnego szacunku dla rytu trydenckiego - adoracji, wolę nowy ryt - agape, który wydaje mi się bardziej zbliżony do ostatniej wieczerzy.
to kuria arcybiskupia dopuściła się aktu schizmatyckiego jakim jest złamanie woli Ojca Świętego. My ze swej strony nie chcemy niczego ponad to, na co pozwolił nam nasz umiłowany Pasterz.
Nigdy, przez całe swe zycie nie czułem się mocniej związany z Kosciolem niz teraz, kiedy mam zaszczyt i łaskę, by wraz z Wikariuszem Chrystusowym walczyć z grzechem pychy i barbarzyństwem !!
Twoja wypowiedź świadczy o całkowitej nie znajomości, różnicy między Mszą Wszechczasów tzw.Mszą Trydencką, a odprawianą posoborową mszą tzw. novus ordo. Zachęcam do lektury "Msza Św. Jej znaczenie, korzyści, obrzędy i sposoby słuchania"- Ks. Feliks Cozel ,(...) Twoja ignorancja nie daje Ci prawa do wypowiadania się w danej kwestii.
Dobrze, że o sytuacji w Łodzi zaczęto mówić głośno. Kuria koszalińsko-kołobrzeska, również nie jest zainteresowana, aby na jej terenie była odprawiana Msza Trydencka. Jak usłyszałam osobiście:" papież i Rzym daleko, a my tu mamy kościół koszalińsko-kołobrzeski.".
Posłuszeństwo papieżowi i jego decyzjom już dawno, jest chyba obce hierarchom kościoła w Polsce. Obostrzenia, jak można nazwać list episkopatu na Motu Prioprio, (ministranci, dobra znajomość łaciny przez księdza, egzaminy, itp.) nie wynikają z troski duszpasterskiej, ale raczej są to "kłody pod nogi".
Jedyną prawdziwą mszą, jest ta odprawiona przez Jezusa w wieczerniku. Wszystkie inne są tą samą, jedynie różnie "przyozdobioną" w zależności od miejsca i czasu.
Czy ks.Cozel, czy jakikolwiek inny, jest ważniejszy od Jezusa?
Nie dziwcie się jakiemukolwiek biskupowi. To on jest gospodarzem, i jedynym pasterzem na danym terenie. Każdy ksiądz jest tylko jego pomocnikiem. Biskup odpowiada za wszystko co się dzieje na jego terenie. Jak czulibyście się, gdyby ktoś przyszedł do Was do domu i chciał sobie rządzić po swojemu?
Jak widać z Waszych postów nie jesteście zbyt przyjaźnie nastawieni. Wolicie np. słuchać bardziej księży typu ks.Cozel, niż biskupa. A to w ręce biskupa Bóg powierzył swoje owce, a nie jego pomocnika. Bóg jest Bogiem porządku. Uporządkujcie swoje oczekiwania, nauczcie się pokory. Pokora to uniwersalny klucz otwiera zamknięte drzwi. Tak robił Jezus. Jezus także prosił.
Pamiętajcie, nikomu nic się nie należy samo z siebie. Pokażcie że zasługujecie na zaufanie.
Po owocach poznają ... . Uczcie się od Jezusa.
Amen
Jedyna prawdziwa Msza - prawda... ale czy to znaczy, że pozostałe nie przynoszą Przeistoczenia? Wybacz ale to tak trochę zabrzmiało. (Stąd już krok do negacji Przeistoczenia).
Jedność w różnorodności? Pluralizm posoborowy? Jeśli tak, to bądźcie konsekwentni! Pozwólcie nam - wiernym Tradycji (nie przemyśleniom zza biurka) - wierzyć tak jak chcemy. Papież rozumie to co się dzieje z Kościołem i jego ostatnie działania (w tym i "SP") o tym świadczą. O, wyznawcy Tolerancji, którzy tolerujecie nieprawdopodobne szopki, bluźnierstwa i błędy: bądźcie sami tolerancyjni wobec tych co chcą wierzyć tak jak wierzono przez stulecia. I tak nikt już nie powstrzyma fali destrukcji, więc bądźcie spokojni i pozwólcie nie płynąć "z Duchem Czasu" tym co chcą trzymać się brzegu. Więcej pokory. Pozdrawiam i życzę wszelkich łask Bożych
do wiernych ponieważ kapłan zastępuje pana
Jezusa z ostatniej wieczerzy zanim został poj -
many. Dla ksiądz to jak pan Jezus. Nie ma
nigdzie takiego obrazu przedstawiającego
'' ostatnią wieczerzę '' z Jezusem stojącym
tyłem . Podczas normalnej mszy świętej zwykli
wierni nie potrafią się zachować w kościele
a co dopiero by było jak by ksiądz odprawiał
mszę św. tyłem - to by się w tedy zachowywali
jeszcze gorzej; nie jedni żują gumę, spacerują
z dziećmi po świątyni, pozwalają maluchom na
zabawy - niczym w piaskownicy, nie którzy śpią,
nie jeden rozmawia przez komórkę a jakby ksiądz
odprawiał tyłem - to by nie jeden zapalił sobie
papierosa, mazał po ścianie, żebrał .
kolosalna różnica ? Czy ta że stoi ksiądz tyłem
do tabernakulum ? Przecież ksiądz to jak
Pan Jezus. Czego się gorszą nie którzy ?
Widocznie uważają że ksiądz to zwykły człowiek
który nie powinien stać tyłem do tabernakulum !
Dla mnie taki pogląd to bzdura !
Człowiek - człowiek , ale czyni to w ramach
przypomnienia wiernym, w ramach pamiątki że tak
było , że Jezus stał za stołem a apostołowie
stali z obu stron , ksiądz daje pamiątkę i to
widzialną że Jezus nie stał tyłem do stołu !!!