Czyli nie chcecie iść na spotkanie w rządzie, ale zależy Wam na gadanie przed kamerami. Innymi słowy - nie zależy Wam na wypracowaniu rozwiązania (miejscem do tego jest komisja, do której Was zapraszają), tylko na kamerach i medialnym szumie?
Do telewizji powinno się iść z gotowymi rozwiązaniami, a nie po to, żeby sobie prowadzić jałowe dyskusje, z których i tak nic nie wynika, bo miejsce nie to co trzeba.
Do telewizji powinno się iść z gotowymi rozwiązaniami, a nie po to, żeby sobie prowadzić jałowe dyskusje, z których i tak nic nie wynika, bo miejsce nie to co trzeba.