Republika Sudanu Południowego powoli się rozwija, jednak wciąż musi stawiać czoła wielu kryzysowym sytuacjom.
Zwracają na to uwagę katoliccy i anglikańscy biskupi tego kraju we wspólnym liście wystosowanym w związku z pierwszą rocznicą powstania tego najmłodszego państwa Afryki. Ich szczególny niepokój budzi fakt, iż na pograniczu z Sudanem wciąż dochodzi do krwawych walk.
Przedstawiciele obu Kościołów apelują zarówno do władz w Dżubie, jak i w Chartumie, o szukanie dróg porozumienia oraz konsolidowania kruchego pokoju. Przypominają, że oba te kraje muszą budować prawdziwą demokrację. Jako bolączki Południa wskazują m.in. szerzącą się korupcję, brak bezpieczeństwa oraz wciąż niefunkcjonujący system opieki medycznej i edukacji.
Za sukces ostatniego roku katoliccy i anglikańscy biskupi uznają wzrost poczucia tożsamości narodowej, co prowadzi do coraz większego zaangażowania obywateli w budowanie lepszej przyszłości tego afrykańskiego kraju. W swym liście przypominają zarazem, by różnic etnicznych i religijnych nie traktować jako problemu czy przeszkody w budowaniu wspólnej przyszłości, ale jako coś, co zarówno mieszkańców Południa, jak i Północy może ubogacić.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia".
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".