Decyzja ws. ewentualnego udzielenia azylu politycznego Julianowi Assange'owi, założycielowi demaskatorskiego portalu WikiLeaks, zapadnie być może jeszcze w tym tygodniu - ogłosił we wtorek (czasu polskiego) prezydent Ekwadoru Rafael Correa.
"Musimy przeanalizować proces w Szwecji, rozważyć możliwość (dalszej) ekstradycji (Assange'a) do Stanów Zjednoczonych, gdzie może na niego czekać tajny sąd i kara śmierci" - powiedział Correa w wywiadzie udzielonym ekwadorskiej telewizji publicznej.
"W środę spotkam się z ministrem spraw zagranicznych Ricardo Patino. Mam nadzieję, że decyzję w tej sprawie ogłoszę przed końcem tego tygodnia" - dodał. Jak zaznaczył, jego rząd już zgromadził dostatecznie dużo informacji, by podjąć odpowiedzialną decyzję.
Correa podkreślił, że odczuwa sympatię wobec Assange'a, ale jednocześnie szanuje brytyjski wymiar sprawiedliwości i prawo międzynarodowe.
Julian Assange od 19 czerwca przebywa w ambasadzie Ekwadoru w Londynie. Liczy na uzyskanie azylu w tym kraju, dzięki któremu udałoby mu się uniknąć ekstradycji do Szwecji, gdzie jest podejrzany o przestępstwa seksualne, a stamtąd do USA, gdzie - jak się obawia - mógłby stanąć przed sądem w związku z ujawnieniem przez WikiLeaks tysięcy poufnych dokumentów dotyczących m.in. wojny w Iraku i Afganistanie.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia".
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".
"Weźmiemy na cel tych, którzy (...) ułatwiają obchodzenie sankcji".
Rosja i Białoruś mogą przeprowadzić w Polsce operacje sabotażowe oskarżając Ukrainę.