1200 odwołanych połączeń, w tym trzy do Warszawy, to efekt 24 godzinnego strajku pracowników niemieckich linii lotniczych Lufthansa.
Pracownicy niemieckiego narodowego przewoźnika zrzeszeni w centrali związkowej UFO po trzech latach bez podwyżek, zażądali wzrostu ich pensji o 5 proc. Ponadto nie chcą się zgodzić na plany oszczędnościowe zaproponowane przez kierownictwo Lufthansy. Po ponad roku negocjacji, gdy szefostwo linii zgodziło się na podwyżkę o 3,5 proc, ale nie zgodziło się zawiesić planów oszczędnościowych, związkowcy postanowili zastrajkować. W piątek od północy z największego lotniska Niemiec we Frankfurcie nad Menem nie wyleciał żaden samolot Lufthansy. Dotknięte strajkiem zostały także mniejsze porty lotnicze w Berlinie, Monachium, Dusseldorfie, Stuttgarcie i Hamburgu.
Strajk ma się zakończyć o północy z piątku na sobotę. Utrudnienia w ruchu lotniczym mogą jednak potrwać dłużej. Odwołane loty do Polski dotyczyły połączeń pomiędzy Frankfurtem i Warszawą.
Andrzej Bargiel po zjeździe z Everestu na nartach bez użycia tlenu.
Dla porównania, w drugim kwartale 2024 roku było to 112 proc. PKB.
Otwarte zostały też trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowe.
W Polsce rozpoczęły się już przygotowania do 41. Światowych Dni Młodzieży (ŚDM).
- napisał w środę amerykański "Wall Street Journal", powołując się na źródła.