Angielskie szkoły wyznaniowe, mające uprawnienia szkół publicznych, podczas katechezy będą nauczać zasad nie tylko swojej, ale też innych religii.
Kierownicy 7 tys. szkół wyznaniowych o uprawnieniach szkół publicznych podstawowych i średnich, finansowanych przez państwo, podpisali wspólną deklarację na ten temat. Dokument został podpisany przez przedstawicieli Kościoła anglikańskiego, Kościoła katolickiego, islamu, judaizmu, hinduizmu i sikhizmu. Sygnatariusze zobowiązali się do zapewnienia swoim uczniom jak najszerszej edukacji religijnej, nie ograniczającej się jedynie do wiadomości na temat wyznania, z którym związana jest dana szkoła. "Każdy uczeń w wieku 14 lat powinien w pogłębiony sposób zetknąć się nie tylko z chrześcijaństwem ale również z pięcioma innymi religiami, które obecne są w państwie, a mianowicie z judaizmem, islamem, hinduizmem, sikhizmem i buddyzmem" - głosi dokument. Już w październiku 2004 r. Minister Edukacji Wielkiej Brytanii przygotował dokument zachęcający szkoły publiczne do nauczania podstaw wszystkich religii, lecz tekst ten nie miał charakteru zobowiązującego. Spośród 22 tys. publicznych szkół podstawowych i średnich w Wielkiej Brytanii 7 tys. prowadzonych jest przez kościoły, w tym głównie (6 955) przez Kościół anglikański i katolicki. Oprócz tego istnieje 36 szkół publicznych żydowskich, 5 muzułmańskich, 2 prowadzone przez sikhów, jedna przez grekokatolików i jedna przez Adwentystów Dnia Siódmego. Niebawem powstaną szkoły publiczne prowadzone przez kolejne wyznania i religie. Pierwszą z nich będzie szkoła hinduistyczna w Londynie.
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.