70-lecie istnienia obchodzą „Ogniska Światła i Miłości". Centralne uroczystości odbędą się 11 czerwca w Chateauneuf-de-Galaure, ok. 100 km na południe od Lyonu. Będzie im przewodniczył kard. Philippe Barbarin.
Założycielką „Ognisk Światła i Miłości” była wraz z ks. Georges’em Finet’em znana francuska mistyczka Marta Robin. Urodziła się ona w roku 1902 roku w prostej, wiejskiej rodzinie. W wieku 16 lat zachorowała na zapalenie mózgu. 15 października 1925 roku w akcie zawierzenia całkowicie oddała się Bogu. Niebawem została sparaliżowana, od 1928 nie mogła spać ani przełykać. Przez 51 lat jedynym jej pokarmem była przyjmowana raz w tygodniu Eucharystia. 2 października 1930 roku otrzymała stygmaty na stopach, dłoniach, boku i czole. W lipcu 1942 straciła wzrok. Marta Robin zmarła w 1981 roku. Dziesięć lat później rozpoczął się jej proces beatyfikacyjny. W 1996 r. zakończył się on na szczeblu diecezji i jego akta przekazano do watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Ogniska Światła i Miłości uważane są za prekursora ruchów kościelnych i nowych wspólnot, powstałych w drugiej połowie XX wieku. Przez swą inspirację duchową Marta Robin przyczyniła się do powstania między innymi Wspólnot: Błogosławieństw Nowej Drogi, Emmanuel i świętego Jana Apostoła. Według powszechnej we Francji opinii właśnie tej skromnej mistyczce tamtejszy Kościół w dużej mierze zawdzięcza swoje duchowe odrodzenie. Obecnie jest w świecie 75 Ognisk Światła i Miłości, które działają w czterdziestu krajach. Dwa z nich w Polsce – w Olszy koło Rogowa w archidiecezji łódzkiej i w Kaliszanach koło Józefowa nad Wisłą w archidiecezji lubelskiej.
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.