Sąd apelacyjny w Caen w Normandii anulował decyzję sądu w Coutances, który dwa lata temu po raz pierwszy w dziejach Francji nakazał tamtejszej diecezji wykreślenie w księgach parafialnych informacji o chrzcie osoby.
Wnioskował o to były piekarz i wolonomyśliciel, 72-letni René Lebouvier, który już wcześniej uzyskał wpis: „Wyrzekł się chrztu” przy swoim nazwisku w księgach swej rodzinnej parafii w Fleury. Teraz chciał, by w ogóle zniknęło stamtąd jego nazwisko.
Sąd w Caen orzekł 10 września, że wolność nieprzynależenia przez wnioskodawcę do religii katolickiej nie zależy od „usunięcia lub dodatkowej korekty spornego dokumentu”. Umieszczona w księgach parafii Fleury relacja z publicznego wydarzenia, jakim jest udzielenie chrztu, „sama w sobie nie stanowi zagrożenia dla prywatnego życia zainteresowanego”. Mogłoby nim być jedynie upowszechnienie tej informacji w celu wprowadzenia w błąd. Tymczasem „jedyne upublicznienie informacji o zaistnieniu chrztu René Lebouviera w 1940 r. i jego wyrzeczeniu się w 2001 r. pochodzi od samego zainteresowanego” - stwierdził sąd apelacyjny.
Już w czasie procesu Lebouvier zapowiadał w maju br., że w razie niepomyślnego dla siebie wyroku zamierza złożyć kasację, a gdyby także ją przegrał - odwołać się do trybunału europejskiego.
O sprawie poinformował wicepremier Ukrainy ds. odbudowy Ołeksij Kułeba.
Umowa z Hamasem nie była możliwa wcześniej - uważa premier Izraela.
Nazwisko nagrodzonej pokojowym Noblem tradycyjnie ogłoszono w Oslo.
Izraelskie wojsko robi krok w tył, Hamas wypuszcza zakładników. To jednak dopiero pierwszy krok.
Setki tysięcy najmłodszych żyją dziś na granicy przetrwania.