O podjęcie konkretnych działań na rzecz zmniejszenia napięcia politycznego w Kenii i pojednania zwaśnionych stron zaapelowało duchowieństwo archidiecezji Mombasa. W oświadczeniu z 2 lutego, podpisanym m.in. przez abp. Boniface'a Lele, potępiono fałszerstwa wyborcze, rabunki, niszczenie mienia oraz zabójstwa.
Zdaniem sygnatariuszy dokumentu z Mombasy, ostatnie wydarzenia dowodzą, iż wiara nie przeniknęła w pełni życia chrześcijan Kenii. Wezwano sprawców przemocy do pojednania z Bogiem i innymi ludźmi, a polityków oraz przywódców społecznych i religijnych do odwiedzania rejonów konfliktu i uspokajania nastrojów. Poparto wysiłki mediacyjne, apelując do obydwu stron o uznanie spraw ojczyzny za ważniejsze od partykularnych interesów politycznych i ambicji osobistych. Kościół pragnie jak najszybszej normalizacji i stabilizacji dającej podstawy do zgody społecznej. Zachęca wiernych do zorganizowania forum, na którym można by łagodzić napięcia i pojednać podzielone wspólnoty. „Jako kapłani chcemy być ambasadorami pojednania. Wzywamy wszystkich do odpowiedzialnych działań, aby chronić życie i majątek naszych rodaków oraz odeprzeć pokusy wysuwania wzajemnych pogróżek” – napisali księża archidiecezji Mombasy. Jak poinformował kenijski Czerwony Krzyż, od grudniowych wyborów prezydenckich zginęło w Kenii ponad 1000 osób, a 304 tys. zostało zmuszonych do opuszczenia swych miejsc zamieszkania. Od początku konfliktu w próby mediacji włączyły się organizacje chrześcijańskie, w tym Światowa Rada Kościołów. Ostatnio delegacja tej największej instytucji ekumenicznej odwiedziła Kenię, starając się przekonać obie strony do zgody.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.