„Siostra Marta z oddaniem pełniła swą posługę pielęgniarki, troszcząc się także o zbawienie chorych" - mówi wicepostulatorka w jej procesie beatyfikacyjnym, s. Józefa Wątroba.
„Na oddziale s. Marty nikt nie umierał bez sakramentu pojednania. Swoją modlitwą i postawą umiała tak zachęcić, że ci, którzy zbliżali się do tego przejścia przystępowali do sakramentu pokuty. Zdarzały się też konwersje. Lekarze i pielęgniarki uważają, że powinna ona zostać patronką pielęgniarek. Wiele osób jest przekonanych, że s. Marta powinna być jedną z patronek jedności” – mówi s. Józefa. Wicepostulatorka przypomina, że nowa błogosławiona pracowała w szpitalach we Lwowie, Podhajcach, w Bochni, w Śniatyniu. Ludność na tych terenach była bardzo zróżnicowana. Mieszkali tam Rosjanie, Ukraińcy, Polacy, Żydzi. „Dla s. Marty nie było ważne, z jakiego narodu pochodził jej pacjent, dla niej było ważne, że to jest potrzebujący pomocy człowiek. Nigdy w swej pracy nie kierowała się też wyznaniem pacjentów. Z tą samą troskliwością podchodziła do katolików obrządku łacińskiego i wschodniego, prawosławnych, czy wyznawców religii mojżeszowej. To sprawiało, że cieszyła się życzliwością wszystkich ludzi”. Gdy s. Marta była ciężko chora i umierająca, to w jej intencji modlili się ludzie różnych wyznań. W jej pogrzebie uczestniczyli przedstawiciele różnych religii. Po dziś dzień na jej grób przychodzą ludzie różnych wyznań. „Świadczy to o tym, że jest ona bliska wszystkim, niezależnie od religii i narodowości” – wskazuje wicepostulatorka w procesie beatyfikacyjnym. Zauważa jednocześnie, że całe życie s. Marty obfitowało w czyny miłości, było pełne poświęcenia. „Ostatni akt zastąpienia młodego ojca rodziny, przy dezynfekcji pomieszczenia po chorej na tyfus, troska o to, by on się nie zaraził, to była jej ostatnia pieczęć: pieczęć miłości i służby” – mówi s. Józefa podkreślając, że ten ostatni heroiczny akt miłości wypływał z całego życia nowej błogosławionej. Dla Sióstr Miłosierdzia s. Marta jest przykładem realizacji charyzmatu szpitalnego. Lekarze i pielęgniarki wspominają, że swą posługę wykonywała z wielkim poświęceniem, oddaniem i miłością. S. Marta może być wzorem oddania Bogu, poprzez posługę drugiemu człowiekowi.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.