W Kolumbii trwa Tydzień dla Pokoju zorganizowany przez tamtejszy episkopat (7-14 września). Ta doroczna inicjatywa ma na celu przekonanie opinii publicznej, że pokój jest rzeczywiście możliwy, jeśli staraniom w tej sprawie towarzyszą wysiłki na rzecz sprawiedliwości i rozwoju.
Tydzień dla Pokoju jest okazją do modlitwy w tej intencji, a także do prezentacji inicjatyw podejmowanych w Kolumbii przez różne organizacje pokojowe, humanitarne i społeczne. Kolumbijski Kościół alarmuje, że mimo spektakularnych klęsk, jakie spotkały ostatnio największe partyzanckie ugrupowanie w tym kraju – FARC, w tym uwolnienia z jego rąk Ingrid Betancourt, mieszkańcy ogarniętych rebelią terenów wciąż nie czują ulgi. W wypowiedzi dla portalu informacyjnego dzieła Pomoc Kościołowi w Potrzebie bp Pablo Salas poinformował, że w jego diecezji Espinal wciąż dochodzi do aktów przemocy. Powoduje to poczucie niepewności i stałe emigrowanie ludzi w nieznane, bez wielkich szans na znalezienie pracy i dachu nad głową. Bp Salas jest przekonany, że wysiłkom na rzecz pokoju musi w Kolumbii towarzyszyć polityka nakierowana na wykorzenienie przyczyn endemicznej nędzy. Chodzi zwłaszcza o zapewnienie rolnikom wystarczającego do przeżycia areału oraz środków do jego należytego wykorzystania.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.