Kościół na Filipinach modli się o to, by kolejny, zagrażający północnym rejonom wyspy, tajfun oszczędził mieszkańców archipelagu na Oceanie Spokojnym. Filipińczycy nadal borykają się z wrześniowymi, katastrofalnymi skutkami powodzi i lawin błotnych, które pochłonęły około 850 ofiar.
Kościół katolicki na Filipinach ogłosił specjalną modlitwę w intencji wybawienia narodu od tajfunu i klęsk żywiołowych, „naturalnych i spowodowanych przez człowieka”. „Środowisko cierpi na skutek naszego złego postępowania, i teraz zbieramy żniwo naszych wypaczeń i obojętności” – można przeczytać w modlitwie, która ma być odmawiana podczas Mszy i nabożeństw w całym kraju.
Tajfun Lupit, który spodziewany jest w czwartek, ma najgwałtowniej uderzyć w wysuniętą na północ wyspę Luzon, zamieszkałą przez ponad 100 tysięcy ludzi. Prędkość tajfunu to na razie to 195 km na godzinę, a w porywach nawet 230 km na godzinę.
Rząd przygotowuje już zapasy żywności, a wojsko gotowe jest ewakuować mieszkańców z zagrożonych terenów. Powstał także plan przymusowej ewakuacji.
Tajfun Lupit (w języku tagalog: okrutny) jest 18 burzą tropikalną nawiedzającą Filipiny w tym roku.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia".
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.