Państwo im nie pomaga, a fundamentalizm islamski ich niszczy.
W Iraku chrześcijanie są marginalizowani, dyskryminowani i niedoceniani. Państwo im nie pomaga, a fundamentalizm islamski ich niszczy – wyznał chaldejski patriarcha Babilonii w wywiadzie dla jednej z tamtejszych telewizji Shariqiya News.
Kard. Luis Raphaël Sako po raz kolejny przypomniał, że w szkolnych podręcznikach chrześcijanie są opisywani jako hipokryci i politeiści. „Trzeba je spalić i napisać na nowo, aby z szacunkiem mówiły o wspólnym obywatelstwie wszystkich wierzących” – dodał hierarcha.
Podkreślił, że chrześcijanie nie mają swojego wojska, które walczy w imię religii. Jeżeli bronią wiosek na Nizinie Niniwy, to muszą to robić, aby bronić kraju, a nie czynią tego w imię swego wyznania.
Kard. Luis Sako wraz z przedstawicielami innych religii po raz kolejny poparł pokojowe manifestacje. Manifestanci domagają się położenia kresu korupcji, nowych miejsc pracy, mieszkań, opieki socjalnej i medycznej. W manifestacjach, które trwają od początku października, zginęło już około 300 osób. Kilkakrotnie ogłaszano strajk generalny oraz zamykano urzędy państwowe.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.