Misjonarze augustianie organizują w Algierii sieć pomocy dla młodzieży zagrożonej samobójstwem.
Bieda i brak perspektyw na przyszłość sprawiają, że każdego dnia w tym kraju odbiera sobie życie co najmniej troje ludzi w wieku od 15 do 24 lat. Państwo traktuje to jako temat tabu, jedyne wsparcie zagrożona młodzież otrzymuje od instytucji kościelnych.
Augustianie podkreślają swą ścisłą więź z Algierią, gdzie urodził się św. Augustyn, którego regułą żyją. Nie opuścili tego kraju nawet w czasie ciemnych lat terroryzmu, kiedy groziła im utrata życia. Niestrudzenie pracują na rzecz najuboższych i potrzebujących angażując się również w dialog międzykulturowy i międzyreligijny, którego głównym centrum jest bazylika w Hipponie.
„W ostatnich latach kraj się nieznacznie rozwinął, ale wciąż sytuacja ekonomiczna jest bardzo trudna. Co trzeci młody człowiek pozostaje bez pracy, rodzi to frustrację i odbiera nadzieję na przyszłość” – mówi Maurizio Mistiano z Fundacji Augustianie w Świecie. Podkreśla on, że liczna samobójstw systematycznie rośnie, a państwo nie niesie młodym żadnej pomocy psychologicznej. Stąd projekt utworzenia w tym kraju pięciu ośrodków wsparcia oraz założenia telefonu pomocy, przy którym czuwać będą specjaliści. Projekt realizowany jest we współpracy ze wspólnotą muzułmańską.
"Słyszeliśmy kilka eksplozji, dwie z nich były bardzo blisko."
Co sprawia, że pokonują tysiące kilometrów, żeby być na katolickim festiwalu w środku lasu?
Został nim ks. Mariusz Dmyterko - dotychczasowy proboszcz parafii w Białym Borze.
Dotychczas załoga wykonała już niemal 230 okrążeń wokół Ziemi
Najwięcej interwencji odnotowano w województwach mazowieckim.
Od początku pontyfikatu papieża z USA notuje się stały napływ korespondencji do niego.